Za nami już większość spotkań w ramach osiemnastej kolejki niemieckiej Bundesligi, która zainaugurowała tym samym rundę wiosenną w rozgrywkach BL.
Jak już kilkukrotnie informowaliśmy, piłkarze Bayernu w meczu inaugurującym rundę wiosenną zostali pokonani przez Borussię M’Gladbach 2:1 w ubiegły piątek. Warto podkreślić, że wpadkę monachijczyków wykorzystała grupa pościgowa Bundesligi, której obecnie przewodzi Borussia Dortmund oraz TSG Hoffenheim.
Wczorajszego wieczoru podopieczni Marco Rose pokonali na wyjeździe Eintracht Frankfurt 3:2, choć przez dłuższy czas przegrywali 0:2. Po zakończeniu starcia na Commerzbank-Arenie, na temat wygranej z SGE oraz problemów BVB w defensywie wypowiedział się Emre Can, który wydawał się mocno zirytowany kolejnym pytaniem nt. walki o mistrzostwo z „Bawarczykami”.
− Musimy spojrzeć na siebie. Cały czas mówimy o Bayernie, Bayernie, Bayernie, ale musimy spojrzeć na siebie i zobaczyć, co się wydarzy w kolejnym meczu. Wtedy przekonamy się, na czym stoimy – powiedział Can.
− Jak często w tym sezonie, zaczynamy dobrze, a potem tracimy bramkę, potem znowu złe podania, złe zagrania, złe podania… Z Eintrachtem zagraliśmy świetną drugą połowę i zasłużyliśmy na zwycięstwo w końcówce. Jednak tracimy za wiele bramek – mówił dalej.
− Chcieliśmy to poprawić, ale nie udało się. Nie potrafię powiedzieć, w czym tkwi problem. Nie zawsze możemy strzelić dwie lub trzy bramki. Mam nadzieję, że w przyszłości to się poprawi – podsumował Emre Can.
REKLAMA
Jako że Bayern przegrał swoje spotkanie z Borussią M’Gladbach, zaś dortmundczycy rzutem na taśmę pokonali wczoraj Eintracht Frankfurt 3:2, to przewaga monachijczyków nad BVB w tabeli ligowej stopniała do 6 punktów.
Komentarze