Wprawdzie Bayern Monachium osiągnął cel minimum w Lidze Mistrzów wyznaczony przez zarząd - awansował do 1/8 rozgrywek, ale gra Bawarczyków w spotkaniu ze Sportingiem Lizbona (0:0) nie zadowoliła ani kibiców, ani ich samych.
- To był na pewno nasz najsłabszy występ w tej edycji Ligi Mistrzów. Nie zagraliśmy tak dobrze jak w trzech poprzednich partiach - zgadzał się trener Felix Magath. Identyczne zdanie na ten temat miał Daniel van Buyten: - To był dla nas trudny mecz i z pewnością rozegraliśmy dzisiaj nasze najsłabsze spotkanie w Lidze Mistrzów. Powinniśmy pokazać, że na własnym stadionie to my rządzimy. Jednak było zbyt wiele niecelnych podań.
Przyczyną słabszej gry były też na pewno liczne osłabienia personalne w zespole Bayernu. Zawieszony za czerwoną kartkę był Bastian Schweinsteiger, w ostatniej chwili z powodu problemów zdrowotnych ze składu wypadł Mark van Bommel, nie zagrali też kontuzjowani Lucio, Lukas Podolski, Owen Hargreaves, Sebastian Deisler i Valerien Ismael. W obliczu tylu osłabień do linii pomocy z obrony został przesunięty w pierwszej połowie Willy Sagnol. Francuz nie był zadowolony ze swojego występu: - Nie pomogłem drużynie w uspokojeniu gry.
- Po tylu zmianach w składzie można było przypuszczać, że będziemy mieli problemy - mówił Oliver Kahn. Także gracze rezerwowi - Julio Dos Santos i Ali Karimi nie potrafili ulepszyć gry ofensywnej Bawarczyków. Na ławce rezerwowych siedziało czterech graczy drużyny amatorskiej Bayernu - Stefan Maierhofer, Christian Saba, Stephan Fuerstner i Mats Hummels. Magath nie miał więc kim postraszyć Sportingu.
Mimo to Bawarczycy stworzyli sobie kilka okazji, z których mogły paść gole. W niewykorzystywaniu okazji bramkowych przodował Roy Makaay, który po meczu powiedział: - To prawda, że powinienem dziś strzelić gola, ale najważniejsze, że mamy awans.
Cel minimalny został więc zrealizowany, ale Magath celuje w zwycięstwo grupowe. Do rozegrania pozostały jeszcze dwa spotkania - ze Spartakiem w Moskwie (22.11.) i z Interem Mediolan w Monachium (5.12). - Nasza pozycja wyjściowa do walki o pierwsze miejsce jest ciągle bardzo dobra - podkreśla Magath. Zwycięstwo w meczu ze Spartakiem zapewniłoby Bayernowi pierwsze miejsce, a należy dodać, że rosyjski zespół nie wygrał żadnego z ostatnich 21 meczów w Lidze Mistrzów.
Do tego czasu gotowi do gry będą już Schweinsteiger i van Bommel, być może także Podolski, Deisler i Lucio. - Kiedy kontuzjowani gracze wrócą, nasza gra będzie wyglądała lepiej - uważa Franz Beckenbauer.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze