Osiem występów w Bundeslidze (dwa trafienia), cztery spotkania rozegrane w Lidze Mistrzów i kwalifikacjach (zero bramek) oraz występ w Pucharze Niemiec (dwa trafienia). Tak prezentuje się bilans Nilsa Petersena w trykocie FC Bayernu.
Mimo przyzwoitych statystyk 23-latek rzadko dostaje szansę gry. Jednak niemiecki piłkarz nie jest tym faktem rozczarowany - przynajmniej tak zapewnia jego agent Lars-Wilhelm Baumgarten.
Kontrakt Petersena wygasa w 2014 roku - nie oznacza to jednak, że zawodnik wcześniej nie zmieni barw klubowych. "Nils i ja musimy usiąść i zrobić wnikliwą analizę, jeśli chcemy mieć jasność sytuacji. Omówimy to razem z Bayernem. Jednak przed końcem sezonu i finałem Ligi Mistrzów nie będziemy prowadzić żadnych rozmów."
Petersen wydaję się być skromny i cierpliwie czeka na swoją szansę. Nie oczekiwał chyba, że uda mu się wygryźć ze składu Mario Gomeza. Od początku, gdy przychodził do Monachium pogodzony był z rolą rezerwowego. "To był punkt wyjściowy umowy. Jupp Heynckes oraz Christian Nerlinger zgodnie z obietnicą obserwują jak on rozwinie się przez ten rok" - wyjaśnił Baumgarten.
W następnym sezonie Nils również może nie otrzymać za dużo szans na pokazanie swoich umiejętności, jeśli do skutku dojdzie zapowiadana przez Uli Hoeneßa "bomba" transferowa. Niemiecka prasa donosi, że zawodnikiem zainteresowane są dwa kluby: FC Nürnberg i Hamburger SV. Agent piłkarza nie chciał jednak komentować tych spekulacji.
źródło: tz-online.de
Komentarze