Pod koniec marca 2023 roku, na stołku trenerskim Bayernu doszło do niemałego trzęsienia ziemi, albowiem zwolniony z posady trenera został Julian Nagelsmann.
Na jego miejsce zatrudniony został z kolei Thomas Tuchel,
który przypomnijmy w przeszłości prowadził między innymi Paris Saint-Germain,
Chelsea oraz Borussię Dortmund.
Od momentu przejęcia roli trenera Bayernu, niemiecki
szkoleniowiec poprowadził mistrzów Niemiec w 38 meczach o stawkę, które zakończyły
się 25 wygranymi, 5 remisami oraz 8 porażkami monachijczyków… Jeśli natomiast
mowa o bilansie bramkowym, to mówimy o liczbach 91:44.
Przed dwoma dniami „Bawarczycy” ponieśli kolejną już
porażkę pod wodzą Tuchela – tym razem FCB zostało „upokorzone” przez Werder,
który nie był w stanie wygrać z „Gwiazdą Południa” od bardzo dawna. Choć
do dziś temat przyszłości trenera pozostawał spokojny, to niedawno uległo to
zmianie…
Wątpliwości i rola Hoenessa
Jeśli wierzyć dzisiejszym doniesieniom niemieckiej rasy, to
wewnątrz Bayernu pojawiają się coraz większe wątpliwości co do Thomasa Tuchela
i jego pracy jako trener FCB.
Uli Hoeness od samego początku jest postrzegany jako wielki
zwolennik i fan Niemca, ale honorowy prezydent bawarskiego klubu również ma
coraz większe wątpliwości. Z drugiej strony Uli oczekuje większej stabilności w
klubie i nie chce, aby co chwilę dochodziło do zmian na stołku trenerskim – 72-latek
pragnie uniknąć sytuacji, aby stanowiska szkoleniowca zamieniło się w
„siedzenie wyrzutowe”.
Niemniej jednak Tuchel musi coś zmienić – zespół musi zacząć
grać lepszy futbol i dostarczać lepszych wyników i to jak najszybciej, aby
Hoeness nie stracił cierpliwości w jego kwestii.
Komentarze