W meczu 9. kolejki Bundesligi Bayern Monachium nie dał szans "bawarskiej" Herthcie Berlin, pokonując swojego rywala 4:0 (3:0). W szeregach rywala wystąpili byli zawodnicy FCB - Thomas Kraft, Andreas Ottl i Christian Lell, zaś na ławce trenerskiej zasiadł Markus Babbel. Strzelanie na Allianz Arena rozpoczął Mario Gomez, który w drugiej połowie jeszcze drugi raz wpisał się na listę strzelców. Do siatki gości trafiali jeszcze Franck Ribery oraz Bastian Schweinsteiger. Tym samym podopieczni Juppa Heynckesa powiększyli swoją przewagę nad wiceliderem Borussią M'Gladbach do 5 punktów, gwarantując sobie spokojną podróż do Neapolu.
Trener Bawarczyków nadal jest wierny swoim zasadom, dlatego też w porównaniu do meczu z TSG Hoffenheim dokonał kilku zmian. Linia obrony została złożona z Jerome'a Boatenga, Daniela van Buytena, Holgera Badstubera i Philippa Lahma. Oznaczało to, że Rafinha musiał zadowolić się miejscem na ławce rezerwowych. W środku pola zagrali Anatolij Tymoszczuk i Schweinsteiger, zaś siłę ofensywną tworzyli Thomas Muller, Toni Kroos, Ribery i Gomez.
Gospodarze byli niezwykle zmotywowani, aby kontynuować świetną passę, która została nieco zatrzymana przez Hoffenheim i mecze reprezentacji Niemiec. Po 13 minutach nikt nie miał wątpliwości, kto rządzi na boisku - nie minął nawet kwadrans, a piłkarze z Saebener Strasse prowadzili 3:0. Taki start po raz ostatni udał się FCB 28 lat temu, kiedy wygrali z Karlsruher SC 6:1.
Po golach Gomeza (5.), Ribery'ego (7.) i Schweiniego (13.) Bayern w pełni kontorował przebieg spotkania i nie pozwolił rywalowi praktycznie na żaden groźny ruch. Manuel Neuer w pierwszej połowie był praktycznie bezrobotny. Pod drugą bramkę też nie działo się za dużo - swoje akcje mieli Gomez, Boateng czy Ribery, ale tym razem Kraft był w stanie zatrzymać rywali.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze nadal zdecydowanie górowali nad Berlinczykami, choć gołym okiem było widać, że są już myślami we Włoszech. Z uwagi na najbliższy mecz w Lidze Mistrzów zespół Heynckesa nie forsował tempa, a i tak groźnie atakował. Dobre okazje zmarnowali Gomez (54.) oraz Lahm (55.). Jednak w 69. minucie rozgrywający doskonałą partię Ribery wywalczył rzut karny, który na bramkę zamienił Gomez, ustalając wynik spotkania na 4:0. Nie był to jednak ostatni moment, w którym kibice na Allianz Arena się ożywlili - na 15 minut przed końcem na boisku pojawił się Ivica Olić, któremu fani zgotowali gorące przyjęcie!
FC Bayern - Hertha BSC 4:0 (3:0)
FC Bayern: Neuer - Boateng, Van Buyten, Badstuber, Lahm (78. Contento) - Tymoshchuk, Schweinsteiger - Müller (73. Alaba), Kroos, Ribéry - Gomez (75. Olic)
Rezerwowi: Butt, Rafinha, Pranjic, Petersen
Hertha BSC: Kraft - Lell, Hubnik, Mijatovic, Kobiashvili - Niemeyer, Ottl - Ebert, Raffael, Ben Hatira (61. Morales) - Lasogga (70. Ramos)
Sędzia: Michael Weiner (Giesen)
Widzów: 69.000
Bramki: Gomez (5. i 69.), Ribery (7.), Schweinsteiger (13.)
Żółte kartki: - / Raffaell
Komentarze