W trakcie letniego okienka transferowego Bayern Monachium ku zaskoczeniu swoich kibiców, pozyskał z Juventusu młodego i doświadczonego stopera, Matthijsa de Ligta.
Przypominamy zarazem, że Bayern Monachium zapłacił za Holendra 67 milionów euro podstawy plus 10 milionów euro w bonusach, choć trzeba podreślić jeszcze, że owa stała opłata została rozłożona na cztery równe roczne raty.
W najnowszym wydaniu klubowego magazynu „51”, znajdziemy przede wszystkim obszerny wywiad z holenderskim defensorem, który poruszył wiele różnych tematów. Matthijs de Ligt odniósł się między innymi do kwestii świętowania z kibicami oraz swojego charakteru na boisku i poza nim.
– Nie wiem, czy tak jak Manę będę świętował z kibicami na płocie, ale to było fajne, kiedy Sadio to zrobił. Rozegrał świetny mecz, zdobył gola, był bardzo szczęśliwy i chciał się tym podzielić z fanami – powiedział De Ligt.
– To sprawia, że serce każdego fana piłki nożnej rośnie - moje również. Ale na razie skupiam się na swoich występach. Wtedy zobaczymy, czy wejdę na płot – dodał.
– Poza boiskiem jestem kimś, kto lubi przebywać z kolegami i rozmawiać, choć jestem raczej osobą powściągliwą. Lubię obserwować, a jeśli uważam, że muszę coś powiedzieć, to robię to. Z kolei na boisku staram się jak najwięcej mówić, by zapewnić stabilność – mówił dalej.
REKLAMA
W tej samej rozmowie holenderskiego defensora poproszono również o kilka słów na temat jego dotychczasowego doświadczenia w piłce. Warto wspomnieć, że przed transferem do Bayernu, Matthijs rozegrał w sumie po 117 spotkań zarówno dla Ajaxu, jak i również Juventusu.
– Myślę, że wcześnie się rozwinąłem i w przeciwieństwie do innych miałem szczęście grać przez wiele lat z doświadczonymi profesjonalistami, którzy mają ogromne doświadczenie. Wcześnie mogłem się wiele nauczyć i dostosować w Ajaxie. W reprezentacji, a potem w Juventusie. Tacy zawodnicy jak Chiellini, Bonucci, Ronaldo czy Buffon są o 10, 12, 13 lat starsi, a ja brałem przykład z tych osobowości. Może jestem bardziej dojrzały niż inni 22-latkowie, ale nie uważam tego za coś wyjątkowego – podsumował Matthijs de Ligt.
Komentarze