Na ten moment w pierwszym zespole rekordowego mistrza Niemiec możemy wyróżnić czterech nominalnych środkowych obrońców.
Mowa o takich zawodnikach jak Eric Dier, Dayot Upamecano,
Kim Min-jae oraz Matthijs de Ligt. Jeśli mowa o ostatnim z nich, to sytuacja
Holendra nie jest wcale najlepsza, a to za sprawą trenera Thomasa Tuchela…
Wczorajszego wieczoru, kiedy to monachijczycy w arcyważnym
spotkaniu ligowym mierzyli się z Bayerem 04 Leverkusen, szkoleniowiec FCB
postanowił zrezygnować z Matthijsa i postawić na trójkę wspomnianych wyżej
stoperów, co wywołało niemałe zdziwienie wśród ekspertów, kibiców oraz
dziennikarzy, albowiem holenderski obrońca wydawał się być pewniakiem do XI z
racji na ostatnie tygodnie…
Niestety, ale nawet w drugiej połowie de Ligt nie otrzymał
szansy i spędził całe 90 minut na ławce rezerwowych, co też zostało odebrane
przez wielu jako „pstryczek w nos” od Tuchela.
Transfer latem coraz pewniejszy?
Na temat sytuacji Matthijsa postanowił wypowiedzieć się
dziennikarz Florian Plettenberg, który zaznaczył, że defensor nie może liczyć
na wsparcie Tuchela, co zostało potwierdzone we wczorajszym starciu – kiedy wszyscy
stoperzy są sprawni, de Ligt nie jest regularnym graczem XI…
– Mimo ostatnich dobrych występów, Matthijs ponownie
przesiedział całe 90 minut na ławce w Leverkusen – stwierdził Plettenberg.REKLAMA
Dziennikarz nie ma wątpliwości, że Matthijs nie jest w 100%
zadowolony ze swojej sytuacji w klubie, podczas gdy Thomas Tuchel w dalszym
ciągu chce latem ściągnąć Araujo z Barcelony… Przypominamy zarazem, że kontrakt
Holendra z FCB jest ważny do końca czerwca 2027 roku.
Komentarze