Po tym jak transfer Roberta Lewandowskiego został już niemalże sfinalizowany, Bayern ma niebawem ruszyć z kolejnymi wzmocnieniami na sezon 2022/23.
Głównym celem transferowym Bayernu Monachium pozostaje Matthijs de Ligt, który ma już posiadać słowne porozumienie co do warunków kontraktu w bawarskim klubie – nieoficjalnie mowa o umowie do 2027 roku oraz zarobkach na poziomie około 15-17 mln euro rocznie (brutto).
Ostatnio dość intrygującą rzecz wychwycił niemiecki portal „TZ”, który wyśledził, że wczorajszego wieczoru na małym lotnisku pod Monachium wylądował prywatny odrzutowiec z Turynu.
De Ligt na pokładzie?
Jak zauważyli dziennikarze „TZ”, w przeddzień prezentacji drużyny Bayernu na Allianz Arenie, na lotnisku bardzo często używanym przez „Bawarczyków”, wylądował samolot z Włoch.
Odrzutowiec wylądował na lotnisku w Oberpfaffenhofen, które zwykle jest wykorzystywane przez Bayern Monachium – z dala od zgiełku i szumu medialnego. Podobnie było chociażby w przypadku Leroya Sane, przed jego transferem w 2020 roku.
Spekuluje się, że pasażerem mógł być Matthijs de Ligt. Na domiar wszystkiego kibice FCB wychwycili także wczoraj, że na jednym z filmów piłkarzy Juve, szafka Holendra w szatni „Starej Damy” stała niemalże pusta.
Someone’s locker seems to be empty pic.twitter.com/fyoyIJKC1F
— Sui (@baysuii) July 15, 2022
Zdaniem Gerardo Romero, który wczorajszego późnego wieczoru jako pierwszy informował o porozumieniu Bayernu i Barcelony, monachijczycy mieli już także uzgodnić wszelkie warunki z Juventusem. Pozostaje więc czekać na dalszy bieg wydarzeń i wyczekiwać kolejnych komunikatów medialnych.
Komentarze