Za nami kolejne spotkania w ramach rozpoczętego 20 listopada turnieju mistrzostw świata w Katarze. W akcji mogliśmy oglądać wczoraj jednego gracza Bayernu.
Holandia 3:1 (2:0) USA
Wczorajszego późnego popołudnia, swoje czwarte oficjalne spotkanie na turnieju mistrzostw świata w Katarze, rozegrali piłkarze holenderskiej reprezentacji narodowej, gdzie obowiązki trenera pełni Louis van Gaal.
Rywalem Holendrów w ramach 1/8 finału były Stany Zjednoczone, zaś miejscem tego starcia był Khalifa International Stadium w Dosze. Koniec końców ekipa „Oranje” odniosła zasłużone zwycięstwo 3:1, choć trzeba podkreślić, że Amerykanie starali się i walczyli do ostatniej minuty.
Jeśli mowa o bramkach w tym meczu, to w przypadku Holandii na listę strzelców wpisali się Memphis Depay, Daley Blind oraz Denzel Dumfries. Z kolei honorowe trafienie dla USA zanotował Haji Wright, który popisał się przepięknym golem w końcówce starcia.
Jedyny reprezentant Bayernu Monachium w holenderskiej kadrze, czyli Matthijs de Ligt, po raz kolejny rozpoczął zawody na ławce rezerwowych, ale w porównaniu do dwóch poprzednich pojedynków, tym razem stoper otrzymał szansę gry w samej końcówce (spędził na boisku raptem 3 minuty).
Dzięki wygranej nad Stanami Zjednoczonymi, podopieczni Van Gaala awansowali do ćwierćfinału, gdzie zmierzą się z Argentyną – spotkanie zaplanowano na przyszły piątek o 20:00.
Komentarze