DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Demichelis: Mój czas nadchodzi

fot. J. Laskowski / G. Stach

Kontuzje Valeriena Ismaela i Lucio właściwie nie dają trenerowi Felixowi Magathowi innego wyboru jak postawić na środku obrony na Martina Demichelisa. Argentyńczyk, który zwykle występuje jako defensywny pomocnik, zajął miejsce w obronie obok Daniela van Buytena.

- Mam nadzieję, że teraz nadchodzi mój czas - mówi przed meczem z Eintrachtem Frankfurt popularny "Micho". Demichelis zyskał pochwałę od Magatha za występ w obronie w spotkaniu przeciwko 1. FC Kaiserslautern (1:0). - Jestem bardzo zadowolony z gry obrony, przede wszystkim z Demichelisa, który rozegrał klasowe spotkanie - mówił szkoleniowiec.

REKLAMA

Dobra komunikacja

To był pierwszy mecz 25-latka na pozycji stopera od pół roku. Po raz pierwszy Demichelis zagrał z nowym partnerem - van Buytenem. - Zagrać z kimś pierwszy raz w obronie to niełatwa sprawa. Na szczęście rozegrałem dobre spotkanie. Dobrze rozumieliśmy się z Danielem.

Podobnie jak w zeszłym sezonie Demichelis chce swoimi występami zapewnić sobie stałe miejsce w składzie Bayernu, kiedy to zwrócił na siebie uwagę selekcjonera Argentyny. W zeszłym sezonie był już powoływany do reprezentacji, ale ostatecznie nie pojechał na Mistrzostwa Świata.

Zniszczony mentalnie

REKLAMA

Demichelis wspomina pierwszą połowę roku, kiedy walczył o miejsce w kadrze na mundial: - Byłem wysoko umotywowany. Wywierałem na sobie zbyt wielką presję, piłka nożna stała się wyłącznie moim życiem, a ona nie powinna przesłaniać człowiekowi reszty świata. Byłem zniszczony mentalnie. Teraz Argentyńczyk czuje się zupełnie inaczej: - Zapomniałem już o tym wszystkim. Chcę odzyskać moje miejsce w składzie. Jestem gotowy do gry zarówno w pomocy jak i obronie.

"Micho" nie niepokoi się, że konkurencja na pozycję defensywnego pomocnika jest obecnie naprawdę silna. Owen Hargreaves jest jednak kontuzjowany, a zastępuje go młody Andreas Ottl, który spisuje się nadspodziewanie dobrze. - Andi to dobry piłkarz, cieszy mnie ten fakt. Nie przeszkadza mi to, że gra on, a nie ja - wyjaśnia Demichelis.

Reprezentacja na dalszym planie

REKLAMA

- Chętnie wchodzę w pojedynki z rywalem i moja agresywność może pomóc drużynie. Musimy pracować ciężej, żeby lepiej grać. Możemy i musimy prezentować się lepiej niż obecnie. Nie jesteśmy zadowoleni, kiedy wygramy w takim stylu jak przeciwko Kaiserslautern - kontynuuje.

Na razie w głowie "Micho" temat reprezentacji kraju prawie, że nie istnieje. - W tym momencie liczy się dla mnie tylko Bayern. Będę oczywiście dumny z siebie, kiedy będę mógł  po raz kolejny zagrać w kadrze narodowej, jednak na razie chcę grać na wysokim poziomie w klubie - zakończył ambitny Argentyńczyk.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...