Po 276 dniach nadchodzi czas na rewanż Bayernu za porażkę z Madrytu. Jutrzejszy mecz Ligi Mistrzów z Interem Mediolan jest dla Bawarczyków szczególny, po tym jak 22. maja 2010 roku w finale przegrali z Mistrzem Włoch 2:0.
Louis van Gaal dał zawodnikom wczorajszy dzień wolny od treningu. 59-latek wie, że teraz jego drużyna jest silniejsza niż w zeszłorocznym finale. Dlaczego? Gazeta Bild przygotowała pięć argumentów broniących tezę Holendra.
1. Ribery zagra
Francuz nie mógł wystąpić w finale ze względu na czerwoną kartkę, jaką zobaczył w meczu z Lyonem. Zarząd Bayernu próbował odwołać się od tej decyzji, bezskutecznie. Teraz Ribery po kilku kontuzjach jest ponownie w szczytowej formie.
2. Nie ma Demichelisa i van Buytena
Obaj obrońcy grali w finale. Przy pierwszej akcji bramkowej Demichelis przegrał pojedynek główkowy z Milito. Z kolei przy drugiej bramce van Buyten został przez niego ograny. Martin przeniósł się zimą do Malagi, a Belg ciągle przesiaduje na ławce rezerwowych.
3. Killer Bayernu jest kontuzjowany
Diego Milito, który strzelił dwa gole w finale, nie będzie mógł wystąpić w tym spotkaniu. W finale zawsze, gdy był on przy piłce, w kibicach Bayernu rodził się strach. Argentyńczyk w zeszłym sezonie w 52 występach zdobył 30 bramek. Aktualnie ma on problemy z udem. Jego występ 15. marca w rewanżu także jest niepewny.
4. Jose Mourinho nie jest już trenerem Interu
Mourinho współpracował z Louisem van Gaalem w Barcelonie w latach 1997-2000, jako asystent trenera. Dzięki temu znał taktykę szkoleniowca Bayernu. Następca Leonardo nie ma takiej wiedzy.
5. Super forma Mario Gomeza
Z 18 bramkami Gomez jest najskuteczniejszym strzelcem w Bundeslidze. Niemiec jest pewny siebie jak nigdy. "W tym czasie jestem spokojny, ponieważ trener ufa mi. On wie, że to jest mój czas."
źródło: bild.de
Komentarze