DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Do Francji z chłodną głową...

fot. J. Laskowski / G. Stach

Marsylia, Madryt, Monachium - wszyscy kibice bawarskiego klubu wierzą, że tak będzie wyglądać droga FC Bayernu po puchar tych prestiżowych rozgrywek. We wtorek popołudniu specjalnie wyczarterowany lot LH 2570 zabrał cały obóz FCB na południe Francji.

Karl-Heinz Rummenigge ostrzegł piłkarzy, aby ci zachowali chłodną głowę: "Nie możemy myśleć o następnym kroku kiedy nie zrobimy tego pierwszego. Cała nasza uwaga musi się skupić na pojedynku w Marsylii. Musimy ciężko pracować, aby dotrzeć do półfinału."

REKLAMA

 

Prezesowi rady nadzorczej zależy, aby zawodnicy nie myśleli ani o półfinale z Realem Madryt (który w pojedynku z APOELEM Nikozja jest bezsprzecznym faworytem), ani o rozstrzygającym spotkaniu z Borussią Dortmund. Obecnie na tapecie znajduje się spotkanie we Francji: "Wielkim błędem byłoby niedocenienie przeciwnika."

"Nie możemy być już głową w Madrycie" - zapowiedział Franck Ribery. Słowa francuskiego lewoskrzydłowego potwierdza Arjen Robben. "To niebezpieczne, gdy ludzie już teraz mówią o półfinale z Madrytem" - ostrzega. Spotkanie w Marsylii "jest niebezpieczne" - zaznaczył Holender.

Nie zmienia to jednak faktu, że faworytem dwumeczu pozostaje FC Bayern zwłaszcza, że francuski zespół pikuje z formą w ciągu ostatnich kilku tygodni. Słaba dyspozycja przekłada się na dziewiąte miejsce w tabeli. Jest jednak znaczna różnica pomiędzy arogancją i pychą a pewnością siebie. Podobnie postrzega to prezydent Uli Hoeneß, który wyraźnie zaznaczył: "Oni wyeliminowali Inter Mediolan, co oznacza że mają silny zespół." Ponadto Olympique dwukrotnie pozbawił jakiegokolwiek punktu Borussię Dortmund w fazie grupowej, wygrywając kolejno 3:0 i 3:2.

Nie wolno zlekceważyć Marsylii "ponieważ to ich ostatnia szansa aby coś namieszać w tym sezonie" - powiedział Andreas Köpke - były bramkarz, który w latach 1996-1998 grał w Olympique.

"To trochę dziwne uczucie dla mnie" - komentuje Ribery, dla którego będzie to powrót do przeszłości. A dokładniej do lat 2005-2007 kiedy występował w niebiesko-białym trykocie. "To nie będzie łatwe. W Marsylii panuje świetna atmosfera. Będziemy mieli przeciwko sobie 60.000 kibiców" - ostrzegł Francuz, po chwili jednak dodał: "ale to my jesteśmy Bayern."

Do Marsylii udał się Bastian Schweinsteiger, ale jego występ jest wątpliwy. Rummenigge podkreślił jednak: "Potrzebujemy go, aby osiągnąć nasze cele."

 

 

REKLAMA

źródło: tz-online.de

Źródło:
donPezo

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...