Jak już dobrze wiemy, na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych udało się łącznie 20 zawodników pierwszego zespołu Bayernu, jednakże chwilę potem 5 graczy musiało poddać się izolacji domowej.
Liczba zawodników na zgrupowaniach zmniejszyła się z 20 do 15, ponieważ pozytywny wynik na obecność koronawirusa w swoim organizmie otrzymał Niklas Suele. W związku z tym kwarantannie zostali poddani Joshua Kimmich, Serge Gnabry, Jamal Musiala oraz Eric Maxim Choupo-Moting.
Jakby tego było mało, to zakażony został również 18-letni Torben Rhein z drugiej drużyny Bayernu. Tym samym podjęto decyzję o nie mieszaniu pierwszego i drugiego zespołu, aby ograniczyć ryzyko kolejnych infekcji.
Taki obrót spraw doprowadził do tego, że w ostatnim czasie trener Julian Naglesmann miał do swojej dyspozycji tylko takich piłkarzy jak Sven Ulreich, Christian Fruechtl, Omar Richards, Mickael Cuisance, Marc Roca oraz Corentin Tolisso. Jak zauważyli dziennikarze ,,Bilda", na zajęciach było więc więcej członków sztabu szkoleniowego niż zawodników.
Wczorajszego ranka cała grupa w zasadzie otrzymała wolne od treningu, jednakże mimo to w ośrodku treningowym przy Saebener Strasee pojawiło się dwóch graczy, a mianowicie Roca i Cuisance. Z informacji ujawnionych przez wyżej wspomniane źródło wynika, że dodatkowy trening był ,,karą" za środową porażkę Hiszpana i Francuza w pojedynku 2 vs 2 z Tolisso i Richardsem.
Obaj pomocnicy odbyli blisko 30-minutową sesję treningową, zaś pod sam koniec zajęć, na murawie pojawił się trener Julian Nagelsmann, który przywitał się ciepło ze swoimi podopiecznymi, a następnie odbył z nimi rozmowę. 34-latek był wyraźnie zadowolony z poziomu prezentowanego przez Mickaela i Marka.
Dziennikarze niemieckiego dziennika zaznaczają jeszcze, że w ostatnich dniach zarówno Roca, jak i jego francuski kolega, znajdowali się pod specjalną obserwacją sztabu szkoleniowego ekipy rekordowego mistrza Niemiec.
Komentarze