Obaj mieli wiele obaw przed najważniejszym "spotkaniem w tym roku" przeciwko Realowi Madryt, jednak się okazało, że to oni zostali bohaterami tego pojedynku - chodzi tutaj o Hasana Salihamidzica oraz Lucio. Zarówno Bośniak jak i Brazylijczyk z powodu urazów mieli nie wystąpić w tym spotkaniu, ale na szczęście kontuzje nie były na tyle groźnie, aby uniemożliwić im występ w Lidze Mistrzów. Brazzo i Lucio na krótko przed pojedynkiem z "Królewskimi" nie trenowali razem z kolegami z zespołu przy Saebener Strasse, gdyż trenerzy przygotowali dla nich specjalny program. Obrońca FC Bayernu narzekał na stłuczonego palca w stopy, zaś sytuacja Hasana była niepewna ze względu na uraz kolana.
Rutyniarz LM - Salihamidzic
Jednak jak pokazał początek spotkania z Realem Madryt, Salihamidzic od razu zapomniał o jakiejkolwiek dolegliwości związanej z urazem. Już w 6. sekundzie spotkania Hasan wykorzystał błąd Roberto Carlosa i pognał z piłką ile sił w nogach na bramkę Ikera Casillasa. Na wysokości pola karnego podał do Roya Makaaya, który w bardzo pewny sposób pokonał bramkarz Realu.
"Mecz nie mógł się lepiej rozpocząć, taka sytuacja naturalnie dodaje wiary we własne siły" powiedział po ostatnim gwizdku sędziego Bośniak. "Wznosząca" - takim słowem określił postawę Brazzo - który biegał z zapałem 20 letniego piłkarza w 83. spotkaniu w Lidze Mistrzów - na boisku menedżer Uli Hoeness.
Szef obrony i motywator
"Wykonałem swoją pracę, starałem dać z siebie wszystko" dodaje Salihamidzic, dla którego jest to ostatni sezon w stolicy Bawarii, gdyż w lecie przenosi się do Juventusu Turyn. "Podjąłem taką decyzję, gdyż chcę jeszcze spróbować czegoś innego i mam szansę przenieść się poza Niemcy do dużego klubu. Marzy mi się najlepsze pożegnanie, jakie mogę dostać - z wygranym tytułem. Może dwoma."
Sukces FC Bayern zawdzięcza także świetnej grze Lucio. Brazylijczyk w ostatnich spotkaniach pokazał, iż jest liderem w linii defensywnej mistrzów Niemiec, jednak potwierdził również, że może być świetnym motywatorem oraz egzekutorem. Dwa tygodnie temu na Santiago Bernabeu wyrównał wynik spotkania na 1:1, zaś wczoraj ten 28-letni piłkarz podwyższył prowadzenie FCB na 2:0.
Pochwały dla Lucio
W ten mecz Lucio włożył wiele emocji i sporo jego akcji było wynikiem spontanicznego zachowania obrońcy Bawarczyków. Tak było po zdobyciu bramki, kiedy schował futbolówkę pod trykot i wsadził kciuk do buzi. To było skierowane do jego żony, która za trzy tygodnie ma urodzić Brazylijczykowi trzecie dziecko. "To był bardzo ważny gol dla mnie. Chciałem pokazać, ile znaczy dla mnie rodzina" stwierdził Lucio.
"Lucio w ostatnich trzech tygodniach udowodnił, że zalicza się do trójki najlepszych zawodników na świecie na swojej pozycji" powiedział Karl-Heinz Rummenigge, który bardzo chwalił kapitana reprezentacji Brazylii. Lucio także wiele słów uznania mógł usłyszeć z ust Ottmara Hitzfelda: "W bardzo krótkim czasie pokazał, jak potrafi grać."
Wolna głowa
Brazylijczyk polepszył swoją grę z Danielem van Buytenem u boku nie tylko dlatego, że wiele czasu poświęcono na analizę kaset video, ale przede wszystkim jest to wynik jego cięzkiej pracy, która owocuje wzrostem formy. "Lucio to gracz klasy światowej. Pracował intensywnie nad tym, abyśmy lepiej prezentowali się w tyle, aby nasz środek znów funkcjonował w należyty sposób" stwierdził trener Bayernu.
"Atmosfera w drużynie nie była w ostatnim czasie nie była zbyt dobra, co sprawiało, że byłem smutny. W takim nastroju trudno grać dobrze" powiedział Lucio. Jednak minione tygodnie odmieniły piłkarzy: "Jest teraz dużo lepiej, mamy teraz wolny umysł od tych spraw".
www.fcbayern.de
Źródło:
Komentarze