On posiada środki ku temu aby namieszać w piłkarskiej elicie klubowej. Szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan z Abu Dhabi jest multimiliarderem oraz fanem piłki.
Trzy lata temu kupił on Manchester City – wtedy klub ten był średniakiem angielskiej ligi. Teraz poluje na europejską koronę, gdyż cele ‘nowobogackich’ z Manchesteru City są tak nieskromne jak bogactwo szejka. „Tutaj buduje się najlepszy klub świata” – powiedział Nigel de Jong na łamach ‘Stern’. W jutrzejszym spotkaniu z FC Bayernem zobaczymy na jakim etapie tej budowy są ‘The Citizens’.
Ponad miliard euro włożył już w ten klub od 2008 roku jego nowy właściciel. Szejk zainwestował w skauting, ośrodek treningowy oraz w głównej mierze w zespół. Przed obecnym sezonem na zakup nowych piłkarzy klub wydał 80 mln euro. Za samego Sergio Aguero ManCity zapłaciło więcej niż FC Bayern za wszystkich nowych piłkarzy w tym okienku.
23-letni napastnik Argentyny kosztował 45 mln euro. Jednak nie tylko przy transfer klub pokazuje na co go 'stać' – aby zachęcić dobrych graczy do siebie, dostają oni również kosmiczne pensje. Tygodniówka w wysokości 200 000 euro jaką otrzymuje Samir Nasri nie jest niczym nadzwyczajnym. Z tego samego powodu do Anglii z Hamburga SV przeniósł się Nigel de Jong. „Oczywiście zarabia się tutaj bardzo dobrze. Nikt kto jest szczery nie powie, że przyszedł tutaj tylko po to by zdobywać tytuły”.
Obecnie trener Roberto Mancini ma do dyspozycji wiele wielkich nazwisk. Jego siła ofensywna wygląda jak lista marzeń trenera. Sam Sergio Aguero (8 bramek) i Edin Dzeko (6 bramek) zdobyli już w lidze wspólnie 14 bramek. Ostatnio Mancini zrezygnował nawet z Carlosa Teveza i pozwolił zagrać Mario Balotelliemu, a ten odpłacił mu się od razu bramką w wygranym 2-0 spotkaniu z Evertonem.
Dla Manciniego i jego klubu obecnie wszystko idzie wedle planu. Zajmujący drugie miejsce w angielskiej lidze klub rozwija się zgodnie z oczekiwaniami szejka Al Nahyana, który to przejął zespół za 200 mln euro. Jednak bujanie w obłokach może przystopować UEFA, która chce wprowadzić w tym roku ‘Financial Fairplay’. W przyszłych trzech latach klub może zanotować maksymalnie 45 mln euro strat. W innym wypadku Michel Platini grozi wykluczeniem z europejskich rozgrywek.
Chodzi o to by zdrowe finansowo kluby nie musiały rywalizować z miliardami prywatnych inwestorów, które piłkarski świat stawiają na głowie. Angielski mistrz z roku 1937 oraz 1968 w minionym sezonie zanotował 141 mln euro start. Jak do tej pory straty te wyrównywał właśnie 40-letni szejk Al Nahyan. To w przyszłości nie będzie mogło mieć już miejsca.
Karl-Heinz Rummenigge widzi jak ten problem nadciąga na angielskie kluby. On jest sceptycznie nastawiony co tego iż ManCity podoła temu wyzwaniu: „na pewno bardzo interesujące będzie obserwowanie jak oni sobie z tym będą radzić”.
źródło: tz.de
Komentarze