Kibice Bayernu Monachium z całą pewnością inaczej wyobrażało sobie powrót swoich pupili do akcji w rozgrywkach niemieckiej pierwszej Bundesligi.
Już w najbliższy piątek mistrzowie Niemiec podejmą na swoim podwórku ekipę Borussii M’Gladbach. Początek spotkania na Allianz Arenie w Monachium zaplanowano dokładnie o 20:30.
Na ten moment organizacja tego pojedynku inaugurującego rundę wiosenną stoi jednak pod wielkim znakiem zapytania, a to wszystko za sprawą wybuchu ogniska zakażeń w zespole „Gwiazdy Południa”. Wystarczy wspomnieć, że w FCB zakażonych koronawirusem jest 8 piłkarzy pierwszego zespołu oraz 5 członków kadry kierowniczej i sztabu szkoleniowego.
Ponadto pod uwagę należy wziąć fakt, że kilku graczy jest kontuzjowanych, zaś Eric Maxim Choupo-Moting oraz Bouna Sarr reprezentują swoje kraje na Pucharze Narodów Afryki w Kamerunie.
W związku z tym wedle doniesień prasowych, „Bawarczycy” mają już pracować nad przełożeniem meczu na inny termin. Rozmowy są prowadzone nie tylko z Niemieckim Związkiem Piłki Nożnej, ale i również Borussią M’Gladbach, co też potwierdził w wywiadzie dla „Sport1” dyrektor sportowy Gladbach – Max Eberl.
− Rozmawiałem telefonicznie z Brazzo. Bayern chciałby przełożyć mecz. Jednakże ostateczna decyzja należy do DFL, a nie do nas. Nie mamy nad tym kontroli. Dlatego też normalnie przygotowujemy się do spotkania – powiedział Eberl.
REKLAMA
Póki co należy uzbroić się w cierpliwość, ale niewykluczone, że decyzja zapadnie jeszcze dziś, albowiem sytuacja kadrowa FCB z dnia na dzień wygląda coraz gorzej.
Komentarze