Pomimo dominacji niemal przez cały mecz, Bayern ledwie zremisował z Eintrachtem Frankfurt. "Jedyne, co może nas teraz frustrować, to fakt, że nie potrafimy się odpowiednio wynagrodzić" - komentował rozczarowany Max Eberl.
To kolejny taki mecz w ostatnim czasie, co może tym bardziej irytować. Max Eberl, pomimo rozczarowania końcowym rezultatem, dostrzega również pozytywy.
- To rozczarowujące, że wracamy do domu tylko z jednym punktem. Sposób, w jaki gramy, nasza dominacja na boisku. To wszystko jest godne uznania. Jedyne, co może nas teraz frustrować, to fakt, że nie potrafimy się za to odpowiednio wynagrodzić.
- Kiedy ostatnio Bayern przebiegł we Frankfurcie sześć kilometrów więcej? Kiedy byliśmy tu tak dominujący? Nigdy! Graliśmy z drugą drużyną Bundesligi i kompletnie ich zdominowaliśmy. Jedyne, co nas teraz naprawdę wkurza, to wynik.
Na frustrację 51-latka ma wpływ nie tylko wynik, ale również kolejne urazy ważnych zawodników “Die Roten”.
- To, że nie wynagradzamy sobie tego, co osiągnęliśmy na boisku, jest jedno. A do tego schodzimy z meczu z dwoma lub trzema kontuzjowanymi zawodnikami.
REKLAMA
Eberl ma na myśli takich zawodników jak Dayot Upamecano, Harry Kane, czy Mathys Tel. Na razie nie jest wiadome jak poważne są urazy tych zawodników i czy będą zdolni do udania się na zgrupowania swoich narodowych reprezentacji.
Komentarze