Dokładnie dziś swoje 60. urodziny obchodzi legendarny już spiker stadionowy Bayernu Monachium, czyli Stephan Lehmann, który z FCB jest związany od wielu lat.
Jakby tego było mało, to dokładnie za miesiąc 50. urodziny będzie obchodził jeden z legendarnych napastników Bayernu Monachium – Giovane Elber – który w barwach bawarskiego klubu strzelił 139 bramek oraz zanotował 57 asyst.
Z tej okazji obaj pracownicy FCB udzielili wspólnego wywiadu dla klubowego magazynu „51”. Wspomnianego we wstępie Lehmanna zapytano między innymi, jak bardzo jest on wdzięczny losowi, że mógł komentować spotkania z udziałem brazylijskiego napastnika.
− Jak bardzo jestem mu wdzięczny? Bezgranicznie. Nic lepszego nie może Ci się przytrafić. Facet, który strzela do bramki z rzutu rożnego lub zawija się w dywan podczas celebracji gola. Zawsze można było powiedzieć, że Giovane gra w piłkę, bo to pochodziło z głębi Ciebie, zawsze postrzegałeś to jako dar – powiedział Lehmann.
Nieco później spikera stadionowego poproszono również o wskazanie najpiękniejszej bramki Giovane Elbera w trakcie jego przygody z klubem ze stolicy Bawarii.
− Najpiękniejszy gol Elbera? Nie był to jeden z jego najpiękniejszych goli, jak np. gol roku w 1999 roku z rożnego przeciwko Rostockowi - ale dla mnie był to jeden z najbardziej emocjonalnych goli dla Bayernu w historii. Na Estádio Bernabeu w Madrycie… Pierwszy półfinał Ligi Mistrzów 2001: Giovane strzelił zwycięską bramkę na 1:0, co było podstawą awansu do finału. Prawie zdemolowaliśmy trybuny z radości – mówił dalej.
REKLAMA
− Dwanaście dni wcześniej przeszedłem operację kolana. Ale ja naprawdę chciałem grać. Ottmar Hitzfeld powiedział: „Może w drugiej połowie, Giovane. Przed nami jeszcze rewanż”. Powiedziałem: „Trenerze, dobrze trenowałem i jestem w dobrej formie. Pozwól mi grać, jak zawsze!". W drugiej połowie dostałem piłkę znikąd, obróciłem się, strzeliłem prosto do bramki i piłka wpadła do siatki. Z 20 metrów na Bernabeu! – dodał Giovane Elber.
− A potem pocałowałeś się w kolano (śmieje się). Myślę, że Iker Casillas nie spodziewał się, że będziesz po prostu strzelał. Zaskoczyłeś go – podsumował Stephan Lehmann.
Komentarze