Teraz i Giovane Elber włączył się do dyskusji o domniemanym odejściu Francka Riberyego z Bayernu. Brazylijczyk domaga się od gwiazdora jednoznacznego stanowiska. "Ribery musi przedstawić jasny werdykt. Albo chce zostać, i grać z sercem i duszą, albo chce odejść - wtedy trzeba razem usiąść i porozmawiać" - mówi Elber. 36-latek podziela zdanie nowego trenera Louisa van Gaala - "Decyzja musi zapaśc jak najszybciej". Również w razie odejścia reprezentanta Francji do Realu Madryt, Elber będzie spokojny o przyszłość FC Bayernu. Król strzelców Bundesligi podczas gry w Monachium spotykał się z podobnymi sytuacjami, kiedy gwiazdy opuszczały swe kluby. "Jeśli odejdzie, wtedy właśnie przyjdzie ktoś nowy. Ilu dobrych piłkarzy opuściło już FC Bayern? A To nie jest FC Ribery, tylko FC Bayern!"
Elber nie wierzy, że transferowy poker z Francuzem w roli głównej negatywnie wpływa na przygotowania zespołu do nowego sezonu. "W drużynie są tylko zawodowcy, którym ten temat nie przeszkadza. Jako piłkarz, do takich sytuacji podchodziłem z luzem. Oni zresztą nie grają dla Riberyego, ale dla Bayernu."
Tymczasem zdementowano pogłoski o ultimatum do 16. lipca. Rzecznik prasowy FCB - Markus Hörwick oznajmił: "Nie ma żadnego ultimatum, nie ma żadnych nowych stanowisk, nie ma żadnych nowych liczb. W ogóle nas to wszystko nie interesuje. Wyraziliśmy się jasno, nie chcemy oddać Riberyego." Inaczej wygląda sprawa Breno. Louis van Gaal wydaje się nie być zainteresowany współpracą z Breno - wskazanego przecież przez samego Elbera. "Jeśli trener go nie chce, chłopak nie może nic zrobić. Ale być może będzie lepiej, nabierać doświadczenia gdzie indziej - w przeciwnym razie straci w Monachium chęć gry w piłkę. On jest Brazylijczykiem, on chce grać. A tak jego nastrój będzie zawsze gorszy" - mówi Elber o 20-letnim rodaku. "Musi zrozumieć, o co chodzi, co to znaczy grać w Bayernie. Jeśli wykorzystałby chociaż 50 procent swoich umiejętności z Brazylii, byłby tu podstawowym zawodnikiem. On musi być silny. Trzeba walczyć, powinien to sobie uświadomić."
źródło: tz-online.de/ sport.de
Źródło:
Komentarze