Z powodu regularnych incydentów z rasistowskimi przyśpiewkami i nacjonalistyczną symboliką, UEFA ukarała drużynę CSKA Moskwa zamknięciem stadionu dla kibiców. Ta decyzja bezpośrednio uderzyła też w fanów Bayernu, którzy nie będą mogli obejrzeć wyjazdowego meczu swojej drużyny.
W otwartym liście fanclub Club Nr. 12 poskarżył się na takie traktowanie, chcąc zainicjować otwarty dialog z przedstawicielami federacji. Głównym powodem było nałożenie zakazu na kibiców, którzy nie są niczemu winni. Dodatkowo powołali się też na przypadki z przeszłości, w których UEFA wyraziła zgodę na obecność kibiców przyjezdnych (m.in. Schalke-PAOK w 2013. roku) oraz na fakt, że fani Bayernu od wielu lat są aktywni w walce przeciwko rasizmowi*. UEFA zachowała się lekceważąco i nie odpowiedziała na protest.
Do sprawy włączył się klub oraz organizacja Football Supporters of Europe. Dopiero wtedy pojawiła się odpowiedź federacji - kara została nałożona w lutym, więc kibice mogli dowiedzieć się o tym zanim zarezerwowali podróż i hotele w stolicy Rosji. Prośba o zrobienie wyjątku dla kibiców przyjezdnych, jak we wspomnianym przypadku S04, została zupełnie zignorowana, nawet pomimo kolejnych zapytań. Stanowisko było jasne - sankcje nie mogą być zmieniane ani negocjowane. Co ciekawe, całkiem niedawno federacja zdecydowała się na złagodzenie sankcji za nieprzestrzeganie zasad Financial Fair Plan nałożonych na PSG i Manchester City.
Klub Nr. 12 postanowił więcj jeszcze głośniej zamanifestować swoje stanowisko. Na wczorajszym meczu miały pojawić się banery będące parafrazą sloganów UEFA: Do you care about away fans? i Where is your RESPECT, UEFA?. Z akcji zrezygnowano, po tym jak FC Bayern otrzymał ostrzeżenie od UEFY, że może się to zakończyć wysoką karą finansową lub nawet zamknięciem trybuny. Zamiast tego, mogliśmy zobaczyć baner wspierający Holgera Badstubera.
* chodzi głównie o liczne stadionowe przyśpiewki i nagrodę DFB za wysiłki na płaszczyźnie walki z rasizmem.
Źródło:
zachar
Komentarze