DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

FC Bayern jest za grzeczny

fot. J. Laskowski / G. Stach

Prezydent Bayernu Monachium Franz Beckenbauer (61), widzi szansę w sezonie bez żadnego tytułu: „Można się jako drużyna odnowić i powiedzieć: tak, teraz opanowujemy to znowu.” Sądzi, że Schalke zostanie mistrzem. Na cztery kolejki do końca sezonu Bayern ostatecznie zaprzepaścił szansę na mistrzostwo. Po porażce 0:2 (0:2) w meczu na szczycie z VfB Stuttgart, strata do prowadzącego w tabeli Schalke wynosi 9 punktów. A strata do miejsca dającego kwalifikacje do Ligi Mistrzów oddaliła się nieprawdopodobnie daleko na 5 punktów.

REKLAMA

WELT ONLINE: Panie Beckenbauer, od 10 lat Bayern nie znajdował się w tak złej sytuacji, prawdopodobnie zaprzepaści szansę na kwalifikacje do Ligi Mistrzów. Najbliższe dni będą na pewno bardzo ciężkie – tak jak częściowo ostatnie miesiące. Prawda?

Franz Beckenbauer: Cieszę się z tego powodu, że rzucono nas na patelnię. To jest szansa. Można się jako drużyna odnowić i powiedzieć: tak, teraz opanowujemy to znowu. W ostatnich latach wszystko było u nas szemrane. To nie był FC Bayern. To nie był FC Hollywood. To był grzeczny klub. Bardzo grzeczny. Potrzebujecie trzy punkty, to proszę weźcie je sobie. Brakowało mi tej starej, gryzącej mentalności.

WELT ONLINE: Dlaczego drużyna zatraciła dawną jakość?

Franz Beckenbauer: Być może byliśmy w jednym lub innym miejscu zbyt ostrożni i nieprzygotowani, powinniśmy więcej zaryzykować oraz więcej pieniędzy zainwestować.

REKLAMA

WELT ONLINE: Gdzie na przykład?

Franz Beckenbauer: Akurat co się tyczy kreatywnych zawodników, nic nie dokonaliśmy by wypełnić powstałą lukę. Nie mogliśmy skompensować odejścia Ballacka, Ze Roberto czy Deislera. Trzeba to dodać.

WELT ONLINE: Odpowiedzialni za kadrę są działacze klubu? Czy struktura nie jest zatarta?

REKLAMA

Franz Beckenbauer: Nie musimy stawiać teraz całego systemu pod znakiem zapytania. Tak jak my potrafimy, żaden inny zespół lepiej ustanowić nie potrafi. Z Karlem-Heinzem Rummenigge i Ulim Hoenessem w sportowym zakresie oraz Karlem Hopfnerem, który jest kompetentnym kupcem – to są topowe postacie. Teraz mamy także Paula Breitnera jako doradcę. Jestem szczęśliwy, że wreszcie się zintegrował.

WELT ONLINE: Rummenigge był na rozmowach na temat objęcia posady prezydenta DFL, jednak się wycofał. Czy było to dobre posunięcie?

Franz Beckenbauer: Jeżeli tak powiedział to tego nie zrobi, jeśli nie pasuje, trzeba i tak to zaakceptować. Ale to szkoda. Potrzebujemy na tej pozycji silnego człowieka, nie tylko na narodową scenę. I taki potrafi być tylko Karl-Heinz Rummenigge. DFL musiałaby jeszcze raz spróbować na niego wpłynąć. Karl-Heinz Rummenigge byłby dla niej niesamowitym zyskiem.

WELT ONLINE: Pan nie widzi konfliktu interesów?

Franz Beckenbauer: W takiej sytuacji widzi on ligę z innej perspektywy. Rummenigge poznałby federacje UEFA oraz FIFA od środka. W Niemczech nie ma nikogo takiego, kto miałby taką pozycję.

REKLAMA

WELT ONLINE: Wracamy z powrotem do FC Bayernu. Oliver Kahn również będzie potrzebował jakąś posadę w Bayernie?

Franz Beckenbauer: Są tu pewne możliwości, aby włączyć go do związku. Kahn oraz Scholl są osobami, z którymi Bayernowi będzie do twarzy.

WELT ONLINE: Czy to jest odpowiedni sygnał do przełomu, że 37-letni Kahn będzie stał na bramce jeszcze do 2008 roku?

Franz Beckenbauer: Pele sam sobie wyznaczył koniec kariery, każdy wielki piłkarz sam sobie wyznacza. Oliver Kahn też posiada ten status. To jemu przysługuje, żeby powiedzieć samemu kiedy jest koniec. Michael Rensing musi być jeszcze cierpliwy. Już tak długa czeka, że jeden rok też wytrzyma.

WELT ONLINE: Jak przełom będzie wyglądać?

Franz Beckenbauer: Teraz musisz dociekać. Czy Santa Cruz jest jeszcze w stanie się wzmóc. On już jest 8 lat z nami. Zatrzymać jeszcze Karimiego na dłużej? Gdzie potrzebujemy kogoś?

WELT ONLINE: Że istnieje potrzeba jakiegoś kreatywnego pomocnika jak van der Vaart albo Lincoln, jeszcze jest aktualne?

Franz Beckenbauer: Mark Van Bommel jest naszym najważniejszym piłkarzem, ale rzemieślnikiem. Potrzebujemy piłkarza, który będzie kierować grą. Takiego w tym momencie nie mamy. Diego, van der Vaart czy Lincoln są takimi typami. Potem muszę się zastanowić, czy nie potrzebuje napastnika jeśli innego oddaje.

WELT ONLINE: Mistrz świata Luca Toni odmówił, czy Mirolav Klose jest teraz pierwszym celem?

Franz Beckenbauer: Wiadome jest, że Włosi nie lubią podróżować. Jeśli Luca Toni ma ofertę z Juventusu, wtedy chętniej przejdzie do Turynu. Klose ze swoimi umiejętnościami jest dla mnie oczywiście interesującym zawodnikiem.

WELT ONLINE: Bayern znowu będzie kupować najlepszych z Bundesligi.

Franz Beckenbauer: Jeśli mógłbym dokonać transferu, kupiłbym Ronaldinho. To jest super gwiazda, jednak nic z tego nie wyjdzie. Ronaldinho albo Kaka nie przyjdzie do Bayernu. Bundesliga nie może się równać z Anglią z 3 drużynami w półfinale Ligi Mistrzów, Hiszpanią, czy Włochami. Nasze możliwości są ograniczone.

WELT ONLINE: Czy liga musi się otworzyć na zagranicznych inwestorów?

Franz Beckenbauer: To jest piękne dla Chelsea, że ma Pana Abramowicza, a Milan Berlusconiego. I dla mnie to jest też ważne, że inwestują swoje pieniądze w piłkę nożną, a nie w wyścigi konne. Ale nasz system nie jest zły. Musimy pokazać, że inaczej też można.

WELT ONLINE: Przełom w Bayernie będzie chwile trwał. Czy Ottmar Hitzfeld pozostanie do 2008 roku?

Franz Beckenbauer: Doświadczyłem z Ottmarem 6 lat w Bayernie. Przez ten czas nie był tak żwawy jak teraz. Ufam Ottmarowi i mam nadzieję, że przez to odnowienie Bayernu przejdziemy razem. On ma moc, która przez długi czas procentuje.

WELT ONLINE: Czy uważa Pan, że Jurgen Klinsmann może kiedyś znaleźć drogę powrotną do Bundesligi, może nawet do Monachium?

Franz Beckenbauer: Musiałby zrezygnować z mieszkania w Kalifornii, z czym myślę, że nie chce mieć do czynienia. Rolę trenera drużyny narodowej mogę sobie wyobrazić, gdyż ma możliwości żeby jechać do domu. Życzę jednak sobie, aby znowu gdziekolwiek zaistniał. On daje piłce nożnej wiele impulsów, pokazał nowe drogi, które również u nas będą miały miejsce.

WELT ONLINE: Czy FC Bayern podpatrzył coś od Jurgena Klinsmanna?

Franz Beckenbauer: Müller-Wohlfahrt (lekarz drużyny narodowej oraz Bayernu) jest pod wrażeniem jego metod treningowych. Z Felixem było to trudniejsze. On jest trochę uparty. Mówił: zostałem wyszkolony przez najlepszych trenerów jak Branko Zebec, Ernst Happel. Ottmar współpracuje dość blisko z Müllerem-Wohlfahrtem i są zgodni co do reprezentacji narodowej.

WELT ONLINE: Kto będzie mistrzem?

Franz Beckenbauer: Myślę, że Schalke 04. Nie mają ciężkiej końcówki.

Źródło: www.welt.de

Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...