Wczorajszego wieczoru na Parc des Princes w Paryżu miało miejsce spotkanie w ramach ćwierćfinału żeńskiej Ligi Mistrzów pomiędzy miejscowym Paris Saint-Germain a Bayernem.
Niestety, ale podopieczne Jensa Scheuera mimo widocznej przewagi w grze, nie były tak skuteczne i zmarnowały kilka dogodnych okazji. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2 i monachijki odpadły z rozgrywek (4:3 w dwumeczu). Po zakończeniu spotkania, na kilka pytań odpowiedziały piłkarki oraz trener żeńskiej ekipy Bayernu.
Jens Scheuer:
− Wielkie słowa uznania dla moich zawodniczek za to, jak zrealizowały plan i jak grały w piłkę, to było naprawdę dobre. Niemniej jednak rozczarowanie jest ogromne, bo oczywiście chcieliśmy awansować do półfinału. Myślę, że w obu meczach pokazaliśmy, że byliśmy lepsi. Graliśmy lepszy futbol, ale piłka nie zawsze jest sprawiedliwa, zaś decydująca jest indywidualna jakość. Ale jestem bardzo dumny z mojej drużyny, która mimo trudnych warunków wierzyła w siebie do samego końca. Ale zwycięzca może być tylko jeden, więc gratulacje dla PSG!
Hanna Glas:
− To dziwne uczucie. Jestem bardzo dumna z dziewczyn, ale też rozczarowana wynikiem. W obu meczach byłyśmy znacznie lepsze, ale nie zdobyłyśmy bramek.
Giulia Gwinn:
− Każda z nas dała z siebie wszystko, także dla dziewczyn, które były w domu. Jestem niesamowicie dumna z zespołu. Wniosłyśmy na boisko wszystko, co miałyśmy. Myślę, że dziś było to widać. Bardzo się starałyśmy do ostatniej chwili, więc tym bardziej jest to teraz gorzkie.
Janina Leitzig:
− Jesteśmy najlepszym zespołem. Wszyscy walczą o siebie nawzajem i wysyp infekcji tego nie zmienił. To była dla wszystkich nowa sytuacja i chciałybyśmy, żeby było inaczej. Ale zespół od początku podjął wyzwanie. Naszym celem było, aby walczyć dla naszych dziewczyn, które zostały w domu i to właśnie zobaczyliście. Wszyscy wzięli się w garść.
REKLAMA
Klara Buehl:
− Miałyśmy dużo miejsca, pozwalaliśmy paryżankom biegać i stwarzaliśmy okazje do zdobycia bramki. To bardzo gorzki wynik. Miałyśmy swoje szanse. Gdybyśmy je wykorzystały, mogłybyśmy wygrać ten mecz. Wiem, że jest w tym dużo „mogłyśmy”, ale na koniec dnia musimy spojrzeć w przyszłość i wyciągnąć z tego meczu pozytywy. Ale także po to, by przeanalizować minimalne błędy, które popełniłyśmy, a następnie lepiej je wdrożyć w kolejnym meczu.
Komentarze