DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Feldhahn: Spadek do IV Ligi był bolesny…

fot. Photogenica

Nie tak dawno temu, Bayern Monachium oficjalnie potwierdził, że po zakończeniu sezonu 2021/22, z drugą drużyną bawarskiego klubu pożegna się jej kapitan – Nicolas Feldhahn.

Powodem nie jest jednak transfer do innego klubu czy problemy zdrowotne – 35-latek podjął decyzję, że sezon 2021/22 będzie jego ostatnim w zawodowej karierze.

REKLAMA

Z tej okazji Nicolas Feldhahn gościł niedawno w programie „1:1 Talk”, w którym poruszył wiele kwestii związanych ze swoją karierą i przygodą z Bayernem. Kapitan FCB II odniósł się między innymi do awansu monachijczyków do trzeciej ligi niemieckiej w sezonie 2018/19.

Byliśmy w stanie kontynuować treningi na dobrym poziomie. Kiedy nie ma widzów, zwłaszcza poza domem, dla nas, jako młodego zespołu, było to być może nieco przyjemniejsze. Nie czuliśmy żadnej presji. W tym czasie rozmawialiśmy również wewnętrznie i zdaliśmy sobie sprawę, że reszta sezonu może potoczyć się całkiem dobrze. Oczywiście, nikt nie spodziewał się, że to się tak skończy – powiedział Feldhahn.

Kapitan Bayernu II wrócił również pamięcią do sezonu 2020/21, w którym to druga drużyna bawarskiego klubu spadła z III Ligi i ponownie wylądowała w lidze regionalnej. Feldhahn nie ukrywa, iż było to bardzo bolesne doświadczenie.

− Spadek z III Ligi był naprawdę bardzo bolesny! To naprawdę bolało. To był szalony przewrót. Mimo to sezon przez długi czas przebiegał zgodnie z oczekiwaniami. Byliśmy powyżej linii. Potem nastąpił kolejny bardzo dobry okres w styczniu, kiedy wygraliśmy trzy z czterech meczów i wszystko wyglądało całkiem nieźle – mówił dalej.

REKLAMA

− Ale byliśmy w trzeciej lidze. I tak jak wcześniej staliśmy się mistrzami i weszliśmy na właściwe tory, tak potem wszystko potoczyło się w innym kierunku. Mimo to rozegraliśmy kilka dobrych spotkań, których nie udało nam się zakończyć sukcesem. Dlatego to naprawdę boli – podsumował Nicolas Feldhahn.

Źródło: 1:1 Talk
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...