DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Finał LM zadecyduje o przyszłości Jörga?

fot. J. Laskowski / G. Stach

Kiedy w lutym 2007 roku René Adler przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki Bayeru 04 Leverkusen, wydawało się że jest to początek końca Hans-Jörga Butta. Nie godząc się z rolą rezerwowego, przeprowadził się na drugi koniec Europy, do portugalskiej Benfiki Lizbona. Tam również nie dał rady przebić się do pierwszego składu. Po nieudanym sezonie, w lipcu 2008, przyszła oferta z Monachium. Emerytura na wygodnej ławce i bycie dublerem jednej z największych bramkarskich nadziei w Niemczech - Michaela Rensinga. Życie jednak pisze wspaniałe historie.

W ostatnich latach kariery szczęście znów uśmiechnęło się do Jörga i dostał swoją szansę. Kariera Rensinga jako pierwszego bramkarza nie trwała długo. Butt okazał się lepszy i to on został następcą Olivera Kahna i nowym numerem jeden między słupkami bawarskiej drużyny.

W 2007 roku, kosztem obecnego bramkarza Bayernu, w blasku stadionowych jupiterów grzał się Adler, ale trzy lata po tym wydarzeniu Butt bierze rewanż. Pechowa kontuzja eliminuje bramkarza Bayeru z kadry na Mundial i w ten sposób otwiera się szansa przed Buttem. Na niecały miesiąc przed Mundialem jest on trzecim bramkarzem, rezerwowym, pozornie bez szans, wziętym z łapanki. Kibice Bayernu znają już ten przypadek...

Fenomenalny sezon Bawarczyków może zamieszać w planach Jogiego Löwa i wydawałoby się naturalny wybór - Manuel Neuer (Schalke) - nie koniecznie będzie tym pierwszym, tym bardziej że zdarzały mu się ostatnio głupie błędy i w lidze i w reprezentacji. Czy Tim Wiese (Werder) jest lepszy od Butta? Genialne dryblingi Arjena Robbena i efektowne ataki pozycyjne w ofensywie mogły odwrócić uwagę kibiców od bramkarza, a będąc uczciwym, nie wolno zapominać o tym, że obrona Bayernu wpuściła najmniej bramek w Bundeslidze. Na uwagę zasługuje także fakt, że dzięki zimnemu spokojowi Hans-Jörga, drużyna Louisa van Gaala odwróciła złą kartę w meczu z Juventusem zaczynając w ten sposób marsz do finału Ligi Mistrzów. Można uznać to za punkt zwrotny w całym sezonie 09/10. Mistrzostwo Bundesligi i Puchar Niemiec, gdzie popisał się dwoma fantastycznymi interwencjami po strzałach Thorstena Fringsa i Claudio Pizzaro, to dwa kolejne kroki w kierunku numeru jeden w kadrze Niemiec. Dodatkowo cztery puszczone gole obciążają jednego z bezpośrednich rywali.

"Wszyscy jesteśmy spokojni i ten spokój to jest to co sprawia, że Bayern odnosi sukcesy. Pracujemy jako drużyna i rozumiemy się nawzajem bardzo dobrze i to przynosi rezultaty" - mówił Butt reporterom po meczu z Werderem, nie chcąc rozwijać tematu swoich szans w kadrze.

Głos zabrał już także trener kadry, Jogi Löw.

"Wszyscy trzej bramkarze są bardzo równi w tym sezonie" - mówił po zgrupowaniu we Włoszech.

"Podejmiemy naszą decyzję o pierwszym bramkarzu po finale Ligi Mistrzów".

Czy to oznacza, że Bayern gra nie tylko o Puchar, chwałę i pieniądze, ale także o prezent dla Jörga i ukoronowanie jego kariery występem na Mundialu w RPA?

REKLAMA
Źródło:
zachar

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...