DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Fink w sztabie trenerskim Salzburga

fot. J. Laskowski / G. Stach

Thorsten Fink znalazł dla siebie nowe zadanie na życiowej drodze. Wieloletni piłkarz Bayernu, zwycięzca Ligi Mistrzów z 2001 roku, który swoją karierę piłkarską musiał zakończyć z powodu kontuzji kolana, dołączył do sztabu szkoleniowego klubu Red Bull Salzburg.

38-latek w Austrii przejmie drugą drużynę "Byków". Jego celem będzie awans w krótkim czasie do drugiej ligi austriackiej. - Myślę, że wiązanie przyszłości z Red Bullem Salzburg to ciekawa sprawa. Bardzo chętnie przyjąłem ich ofertę - powiedział Fink.

REKLAMA

Spotkanie ze starymi znajomymi

W klubie sponsorowanym przez austriackiego milionera Dietera Mateschitza Fink spotka wielu starych znajomych z Monachium. Trenerami pierwszego zespołu są bowiem Giovanni Trapatonni i Lothar Matthaus. "Trap" był kiedyś oczywiście trenerem Finka w Bayernie, a z Matthausem Thorsten miał przyjemność razem występować w Monachium. W kadrze Red Bulla są też inni byli zawodnicy Bayernu, z którymi Fink niegdyś grał - Thomas Linke, Alexander Zickler i Niko Kovac. Jest także młody Markus Steinhoefer, którego Fink zna ze wspólnych występów w amatorskiej drużynie Bayernu pod koniec swojej kariery.

Łącznie przez dziewięć lat Fink był związany z Bayernem. W tym czasie czterokrotnie został Mistrzem Niemiec i trzykrotnie wygrał DFB-Pokal. Występy w Bundeslidze rozpoczynał w zespole SG Wattenscheid 09 w 1989 roku, w 1994 roku przeszedł do Karlsruher SC, a trzy lata później do Monachium.

Trener Fink

REKLAMA

Od początku sezonu 2003/2004 występował już tylko w zespole amatorów Bayernu. Przy okazji był prawą ręką Hermanna Gerlanda, trenera amatorów. W grudniu zeszłego roku otrzymał dyplom trenera wyższej szkoły sportowej w Kolonii.

- Zawsze wiedziałem, że mogę zdziałać coś w zawodzie trenera. Dlatego zawsze chciałem go wykonywać. Salzburg jest dla mnie odskocznią, której szukałem - nie ukrywa Fink.

Życzymy Thorstenowi powodzenia w nowej roli!

REKLAMA

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...