W ubiegłą sobotę Bayern Monachium rozegrał swoje czwarte spotkanie w ramach nowego sezonu Bundesligi. Rywalem ekipy rekordowego mistrza Niemiec była Arminia Bielefeld.
Mistrzowie Niemiec wywiązali się ze swojego zadania jak należy i pokonali beniaminka z Bielefeld 4:1. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Thomas Mueller, dwukrotnie Robert Lewandowski oraz ponownie Mueller.
Po meczu tradycyjnie już w strefie mieszanej dla dziennikarzy na kilka pytań dziennikarzy odpowiadali nie tylko wyznaczeni piłkarze bawarskiego klubu, ale i również Hansi Flick, który zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni mogli poradzić sobie mimo wszystko lepiej. Ponadto 55-latek nie pochwala sytuacji z czerwoną kartką dla Tolisso.
− Mogliśmy się lepiej bronić w niektórych sytuacjach, ale z drugiej strony mieliśmy tylko tydzień na przygotowania i raptem kilka sesji treningowych. Nadchodzące spotkania będą dla nas wyzwaniem, ale z radością je zaakceptujemy − powiedział Flick.
− To zagranie do tyłu było po prostu niepotrzebne. Tolisso miał szansę, aby wyjaśnić sytuację. Koniec końców zakończyło się głupią i niepotrzebną czerwoną kartką − mówił dalej.
W dalszej części rozmowy z dziennikarzem, Hansi Flick odniósł się również do Joshuy Kimmicha, który opuścił mecz z racji nadchodzących narodzin jego drugiego dziecka.
− Narodziny dziecka są cenniejsze niż mecz piłki nożnej. Niemniej jednak Joshua był gotowy przylecieć do Bielefeld rano i zaraz po meczu wrócić do Monachium. Zwolniłem go jednak z meczu − podsumował Hansi Flick.
Komentarze