Francuski obrońca Bayernu Monachium Willy Sagnol przyznał że nie miał innego wyjścia jak tylko zakończyć piłkarską karierę w związku z urazem ścięgna achillesa. Zawodnik Bayernu zmagał się kontuzją ale żadna z operacji nie rozwiązała problemu, co skłoniło go by rzucić ręcznik i korki już w wieku 31 lat.
"To była racjonalna decyzja. Lekarze wytężali umysły, próbowali wszystkiego"...
Sagnol ostatni mecz zagrał w barwach Francji na Euro 2009.
Uli Hoennes powiedział że jest mu "niezmiernie przykro z powodu Willy`ego", dodając że to "nieszczęsne przeznaczenie" dla piłkarza który służy mistrzowi Niemiec przez niemal dekadę.
Prezydent FFF (Fancuskiej Federacji Futbolowej) Jean Pierre Escalattes dzisiaj okrzyknął go "jednym z najlepszych piłkarzy" których kiedykolwiek wydała Francja.
"Bardzo smutne są wnioski jakie wyciągnąłem z decyzji Willu`ego," powiedział. "Les Bleus stracili jednego ze swoich najlepszych graczy i z pewnością jednego z najlepszych prawych obrońców w historii francuskiej piłki".
"Willy`ego Sagnola będzie z pewnością bardzo brakowało na boisku, ale w najbliżej przyszłości oczekuję zobaczyć go znów w światowej piłce, gdzie może dzielić i przekazywać swoje doświadczenie."
"Futbol będzie potrzebował go w swojej przyszłej karierze."
Sagnol jest wiązany z pozycją dyrektora sportowego rodzimego klubu Monaco i oczekuje się że przejmie rolę managera lub trenera już niebawem.
Na podstawie eurosport.com
Autor: Zachar
Komentarze