Już jutro emocje ponownie sięgną zenitu, albowiem do akcji w Bundeslidze powracają zawodnicy pierwszego zespołu Bayernu Monachium.
Dokładnie o 18:30 na Weserstadion w Bremie, miejscowy Werder podejmie na własnym podwórku Bayern, który dzięki wygranej nad Herthą w ubiegłą niedzielę, powrócił na fotel lidera niemieckiej Bundesligi.
Co do jutrzejszego starcia bremeńczyków z monachijczykami, na temat nadchodzącego meczu, wypowiedział się Torsten Frings, który w przeszłości miał okazję grać dla obu klubów. Niemiec jest świadom, że dla FCB stawka spotkania jest ogromna, ale z drugiej strony SVW nie ma nic do stracenia i może zaatakować „Bawarczyków”.
− To nie jest łatwa sytuacja dla żadnego z klubów. Dla Werderu jest to duże wyzwanie. Wciąż potrzebują jednego lub dwóch punktów, aby utrzymać się w lidze. Chociaż osobiście uważam, że w obecnej formie to wystarczy – powiedział Frings.
− Bayern gra o bardzo dużą stawkę. Jest większa presja, niż była od dłuższego czasu. Mistrzostwo to jedyna rzecz, która jest jeszcze możliwa. Drużyna z Monachium na pewno wyobrażała sobie to inaczej. Zwłaszcza po zmianie trenera. Bayern nie jest w dobrej formie – dodał.
− To jest prawdziwa szansa dla Werderu. Muszą jednak wykazać się odwagą. Wtedy coś jest możliwe, zwłaszcza w takiej formie, w jakiej Bayern jest teraz. Werder właściwie nie ma nic do stracenia – podsumował Torsten Frings.
REKLAMA
Jako zawodnik Bayernu Monachium, Torsten Frings w przeszłości rozegrał łącznie 45 spotkań, w których to strzelił 5 bramek oraz zanotował 6 asyst. W trakcie swojej krótkiej przygody z FCB,
Komentarze