Dokładnie w czwartek 11 lutego, klub ze stolicy Bawarii napisał nowy rozdział w historii futbolu. W końcu Bayern zdobył sześć tytułów w ciągu jednego roku.
Mistrzowie Niemiec jako druga drużyna w historii futbolu (zaraz po Barcelonie), skompletowali w czwartek sekstet, na który złożyły się Bundesliga, Puchar Niemiec, Liga Mistrzów, Superpuchar Niemiec, Superpuchar Europy oraz Klubowe Mistrzostwa Świata.
Po czwartkowym boju z Bayernem (1:0 dla FCB), swojego głosu na temat przebiegu finału KMŚ użyczył najlepszy strzelec turnieju, czyli Andre-Pierre Gignac, który jest przekonany, że mimo porażki, razem z kolegami dobrze reprezentowali Meksysk.
− Jesteśmy trochę rozczarowani tym wynikiem, ale zmierzyliśmy się dziś z wielkim zespołem. Nie było nam wcale łatwo. Graliśmy z pasją i zostawiliśmy serce na boisku − powiedział Gignac.
− Moim zdaniem dobrze reprezentowaliśmy Meksyk na KMŚ. Chciałbym tu znów wrócić i zagrać w finale − stwierdził napastnik Tigres.
Po spotkaniu swojego głosu w strefie mieszanej użyczył też defensor Tigres, a dokładniej Carlos Salcedo, którego część może kojarzyć z Bundesligi, albowiem środkowy obrońca miał okazję bronić barw Eintrachtu Frankfurt.
− Taki jest futbol. Opuszczamy KMŚ z podniesionymi czołami. Jestem wykończony, przyszło nam grać z silnymi rywalami. Walczyliśmy do końca. Liczę, że pewnego dnia będziemy mieli jeszcze okazję zagrać z Bayernem i zrewanżować się − podsumował Salcedo.
Komentarze