Mario Gomez z wielką ufnością wypatruje startu nowego sezonu. Po średnio udanym pierwszym sezonie, Mario jest zdeterminowany aby wywalczyć miejsce w jedenastce van Gaala. "Marzyłem przez lata aby tu grać, robiłem wszystko aby tu grać. Nie poddam się po dwunastu miesiącach, tylko dlatego, że pierwszy sezon nie był perfekcyjny, zaznaczył piłkarz.
Tym stwierdzeniem Mario kończy wszelkie plotki transferowe, które pojawiały się w ostatnich tygodniach. Gomez jest w pełni oddany i zaangażowany w grę w Monachium. Mario zdementował także pogłoski mówiące iż zatrudnił osobistego trenera fitness. "Jedynym trenerem fitness jakiego mam jest moja dziewczyna", żartował Gomez.
Samokrytyczna analiza
Celem Gomeza jest oczyszczenie myśli i odzyskanie skupienia gdyż oczekiwał on od siebie więcej niż miał do zaoferowania w poprzednim sezonie nawet jeśli zakończył sezon z 14 trafieniami na koncie. "Na początku strzelałem bramki ale grałem źle, potem przyszła dobra gra ale brakowało bramek. Na koniec nabawiłem się urazu", podsumował napastnik.
Gomez ma nadzieję iż sprawy potoczą się inaczej w tym sezonie. "W piłce nożnej zawsze są wzloty i upadki, mam nadzieję iż pozostawiłem słabsze momenty za sobą", kontynuował piłkarz. Snajper Bayernu jest pewien otrzymania wsparcia od van Gaala. Trener jest znany z tego iż każdy gracz startuje od zera i każdy ma szansę pokazać co osiągnął w czasie przygotowań do sezonu. Gomez jest gotów na walkę o miejsce w składzie. "To co możesz zrobić to dać z siebie 100% na treningu - i tak też robię", skwitował.
Czerpać radość z gry
Za Gomezem przemawia fakt iż obecnie w pełni "rozumie" klub do którego dołączył rok temu. "Nie jestem nowy, teraz wiem jak wszystko tutaj działa. To odmienna sytuacja", zauważył. Gomez jest pewny odzyskania formy podczas swojego drugiego sezonu w Moanchium. W skali od 1 do 10 czynnik radości osiągnął 10. Mario jest zadowolony i 3 tygodnie wakacji dobiegły końca. "Nadchodzi moment kiedy wystarczy", zakończył.
Komentarze