Za nami ćwierćfinałowe starcie Ligi Mistrzów. Mimo usilnych starań i heroicznej postawy "Bawarczycy" zostali pokonani przez obrońców tytułu 4:2, zaś hat-trickiem popisał się Cristiano Ronaldo.
Z zaciśniętymi zębami i mimo bólu rzucili się do boju i dali z siebie wszystko. Choć występ Roberta Lewandowskiego, Matsa Hummelsa i Jerome’a Boatenga stał pod ogromnym znakiem zapytania, to decyzję o ich występie od pierwszych minut podjęto na krótko przed rozpoczęciem spotkania.
− Będąc szczerym nie myślałem, że będę mógł zagrać – powiedział po meczu Mats Hummels.
28-letni Niemiec nabawił się urazu kostki podczas półtora tygodnia temu, podczas gdy Jerome Boateng od kilku dni miał problemy z przywodzicielem (podobna sytuacja jak podczas Euro 2016). Mimo bólu obaj zawodnicy postanowili zagrać i niczym gladiatorzy walczyli do samego końca, wielokrotnie ratując swój zespół.
Grali o wszystko
Obaj stoperzy dziewięciokrotnie (każdy) odzyskiwali piłkę – najwięcej spośród wszystkich zawodników Bayernu na boisku. Zarówno Mats jak i Jerome robili co w swojej mocy, aby powstrzymywać kolejne napory „Królewskich”.
−Jerome i ja jakimś sposobem powstrzymaliśmy wszystko. Zagraliśmy mimo bólu i próbowaliśmy wszystkiego co było konieczne, aby wygrać tego typu mecz – wyjaśnił Hummels.
REKLAMA
Już w trakcie przerwy uraz dokuczał Boatengowi, który jednak nie miał zamiaru odpuszczać. Niemiec już w trakcie drugiej połowy miał spore problemy z mięśniem – mimo to, nie przeszkodziło to rosłemu obrońcy wielokrotnie ratować zespół przed utratą bramki.
− Mięsień w pewnym stopniu się zablokował. Próbowałem z tym walczyć, ale nie było łatwo. Starałem się potem nieco częściej grać na pamięć – powiedział z kolei Jerome Boateng.
Fenomenalna postawa okupiona urazem
Wielkim bohaterem wczorajszego starcia na Santiago Bernabeu jest również sam Manuel Neuer, który w poprzednim tygodniu (w pierwszym meczu na Allianz Arenie) grał świeżo po operacji łydki. Najlepszemu golkiperowi na świecie nie przeszkodziło to jednak rozegrać fenomenalnego spotkania w Monachium.
Nie inaczej było wczoraj, kiedy to Manuel 6-krotnie ratował Bayern przed utratą gola. Niestety, ale nasz bohater nie miał szans w pozostałych sytuacjach, kiedy to Real pakował piłkę do siatki golkipera „Gwiazdy Południa”.
Niestety swoją heroiczną postawę Niemiec przypłacił złamaniem stopy, która wyklucza go z gry do końca sezonu – Manuel będzie musiał pauzować osiem tygodni.
Podobnie sprawa miała się w przypadku Roberta Lewandowskiego, który w ligowym pojedynku z Borussią Dortmund doznał stłuczenia barku. Polak zdobył bramkę na 1:0 z rzutu karnego i wlał w serca kibiców „Dumy Bawarii” nadzieję na awans. Był to już jego szósty wykorzystany rzut karny w LM (na sześć wykonanych).
Frustracja i duma
Niestety, ale nie postawa „Bawarczyków” nie wystarczyła, aby pokonać Real. Bez względu na wynik i odpadnięcie z rozgrywek cała czwórka została doceniona przez całą drużynę i władze klubu.
− Kiedy widziałem jak zagrał Hummels, Boateng, Lewandowski i Manuel Neuer, to mogę tylko uchylić im czoła – pochwalił postawę swoich podopiecznych Karl-Heinz Rummenigge.
REKLAMA
Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów zawodnicy klubu ze stolicy Bawarii chcą teraz skupić się na wygraniu Bundesligi i wykonaniu kolejnego kroku w drodze awansu do finału Pucharu Niemiec – półfinałowy pojedynek z Borussią Dortmund już w najbliższą środę.
− Chcemy zgarnąć tytuł mistrzowski, zaś w przyszłym tygodniu czeka nas wielki mecz w Pucharze. To kolejne wielkie widowisko – powiedział Mats Hummels.
Kiedy dziennikarz zapytał stopera Bayernu o to czy będą gotowi na spotkanie z Borussią Dortmund Mats uspokoił i wszystkich i zapowiedział, że będą gotowi do tego czasu na kolejny wielki bój.
− Będziemy gotowi! – zapewnił.
Komentarze