W ramach siódmej kolejki niemieckiej Bundesligi, Bayern Monachium mierzył się w ubiegłą niedzielę z drużyną SC Freiburg.
Koniec końców zawodnicy Bayernu pokazali się z bardzo dobrej strony i rozegrali świetne spotkanie, dominując rywala oraz odnosząc w pełni zasłużone zwycięstwo 3:0. Jeśli mowa o bramkach dla SCF, to na listę strzelców wpisali się Kingsley Coman (2) oraz Leroy Sane.
Z kolei tuż po spotkaniu, na łamach telewizji „DAZN”, na temat przebiegu gry oraz porażki z „Bawarczykami” wypowiedział się Vincenzo Grifo. Kapitan fryburczyków zaznaczył, że jadąc do Monachium, zawsze należy być świadom trudności czyhającego zadania.
− Wiesz, że kiedy jedziesz do Monachium, a Bayern ma dobry dzień, to musisz cierpieć. To było trudne, ponieważ Bayern jest oczywiście bardzo niebezpieczny i nie daje Ci żadnej ulgi – powiedział Grifo.
− W połowie meczu było 2:0 i wtedy wiedzieliśmy, że jeśli strzelimy gola, to będziemy jeszcze mogli coś zdziałać, nie udało się. Ale Bayern oczywiście zasłużył na zwycięstwo – dodał.
W zespole Freiburga brakowało w niedzielę kilku graczy w pierwszym zespole, ale Grifo w żadnym wypadku nie chce szukać wymówek i tłumaczyć się z porażki z Bayernem.
− Brakowało nam czterech filarów w naszej drużynie. Oczywiście ich brakuje, ale nie szukamy wymówek. SC Freiburg nigdy nie szuka wymówek! – podsumował Vincenzo Grifo.
Komentarze