Wielkimi krokami zbliża się kolejne spotkanie z udziałem zawodniczek aktualnego mistrza Niemiec, czyli Bayernu Monachium.
Dzisiejszego późnego popołudnia, ekipa FCB Frauen, gdzie obowiązki trenera pełni Alexander Straus, zmierzy się w finale rozgrywek żeńskiego Pucharu Niemiec z VfL Wolfsburg.
Początek starcia na RheinEnergieStadion w Kolonii zaplanowano dokładnie o 16:00. Przy okazji tego wielkiego meczu kobiecej piłki, wywiadu dla oficjalnego portalu „FCB.de” udzieliła grająca na pozycji bramkarki w Bayernie – Maria Luisa Grohs.
− Czuję ogromne podekscytowanie. Naprawdę nie możemy się doczekać tego meczu. To pierwszy finał dla klubu od 2018 roku, a wiele z nas nigdy wcześniej nie grało w finale Pucharu DFB. Sceneria w Kolonii będzie wyjątkowa, to będzie wyjątkowe starcie dla nas wszystkich – powiedziała Grohs.
− Nie jest łatwo to powiedzieć, dlaczego Puchar Niemiec jest tak wyjątkowy. Na początku sezonu ludzie zawsze mówią, że Puchar DFB to najłatwiejszy sposób na zdobycie tytułu. W porównaniu do długiego sezonu Bundesligi, jest oczywiście znacznie mniej meczów o tytuł. Niemniej jednak Puchar jest całkowicie podstępny, ponieważ w ostatnich latach nigdy nie dotarliśmy do finału. Pozory są więc nieco mylące. Tym lepiej, że jesteśmy w to zaangażowani w tym roku – dodała.
W tej samej rozmowie, bramkarka Bayernu Monachium została również zapytana o półfinałowe starcie z Eintrachtem Frankfurt, w którym to obroniła trzy rzuty karne w serii jedenastek.
− Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Moje ostatnie rzuty karne wykonywałam na młodzieżowym turnieju halowym, kiedy grałam jeszcze dla VfL Bochum. To było jakiś czas temu (śmieje się). Jeśli już, to sytuacja była porównywalna do przyznania mi rzutu karnego tuż przed końcem meczu. Wiedziałam, że muszę tam być i że jestem teraz potrzebna. To było wyjątkowe uczucie, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłam – podsumowała Mala Grohs.
Komentarze