Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że niemalże wszyscy zawodnicy Bayernu Monachium od początku 2023 roku znajdują się pod formą.
Dotyczy to również liderów oraz najważniejszych zawodników FCB w ostatnich latach – mowa przede wszystkim o Thomasie Muellerze, który od tygodni przeplata dobre występy z tymi słabszymi. Świadomi są tego nie tylko kibice, ale i również liczni eksperci w niemieckiej piłce.
Ostatnio w swojej kolumnie dla „Sky”, na temat wychowanka bawarskiego klubu swoje zdanie wyraził Dietmar Hamann, który nie wyklucza, że pod wodzą Thomasa Tuchela, Niemiec może już nie być zawodnikiem Bayernu w przyszłym sezonie.
− Tuchel jest w FCB od 4 tygodni. Nie sądzę, by teraz należało dyskutować o trenerze. Ale nie rozumiałem, czemu nie wprowadził od początku Muellera w mecz z City, w którym potrzebne są emocje i liderzy, którzy sprawiają, że inni są lepsi, tak jak potrafi to Mueller – stwierdził Hamann.
− To, że Tuchel wprowadził go dopiero po Mane, było dla mnie policzkiem dla Thomasa. Zawodnik, który tydzień wcześniej uderzył kogoś innego w twarz, wchodzi przed oblicze Bayernu. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że pod wodzą Tuchela, Thomas Mueller w przyszłym sezonie nie będzie już zawodnikiem Bayernu – dodał.
− Jeśli masz dwa ćwierćfinały przeciwko City i żaden z nich nie jest meczem Thomasa, to jak takie mecze mają być meczami Muellera w ciągu roku? Do tej pory Thomas przyjmował te decyzje w sposób wzorcowy. Zawsze stawiał na służbę drużynie, a własne interesy stawiał na drugim miejscu. Ale jeśli już dziś wie, że za rok będzie musiał oglądać takie mecze z ławki, to nie będzie go to satysfakcjonować. Bez występów zmniejszy się też jego wpływ w szatni – podsumował Dietmar Hamann.
REKLAMA
Thomas Mueller to jedna z największych legend w historii całego Bayernu. Dorobek Niemca robi przeogromne wrażenie. W końcu mowa o 661 spotkaniach, w których to strzelił 234 bramki oraz zdobył 255 asyst. Ponadto razem z kolegami sięgnął po imponującą liczbę 31 tytułów.
Komentarze