Codziennie powtarza się ten sam obrazek. Zanim jeszcze zawodnicy FC Bayern przyjadą do centrum treningowego, Hamit Altintop jest w nim już od dłuższego czasu. Turecki piłkarz przeważnie jest pierwszą osobą, która rozpoczyna zajęcia na Saebener Strasse. Hamit, który przez dłuższy czas z powodu kontuzji będzie wyłączony z gry, pracuje na jak najszybszym powrocie do sprawności. "Idzie mi dobrze, wszystko przebiega zgodnie z planem" powiedział 25-letni zawodnik dla FCB.tv . Hamita czeka jeszcze długa przerwa, zanim pomyślnie przejdzie cały program rehabilitacyjny.
"Jest mi absolutnie przykro z tego powodu" mówi Altintop, który należał w poprzednim sezonie do grona zawodników, którzy pozytywnie zaskoczyli większość obserwatorów Bundesligi. Hamit po ME chciał pod wodzą nowego trenera rozwinąć jeszcze bardziej skrzydła, jednak swoje plany musi odłożyć na później: "Nie poszło tak jak chciałem, co mnie rozgniewało".
Mimo wszystko Altintop, któremu od czasu kontuzji urosły włosy i wąsy ("jest mi z tym dobrze"), nie poddaje się i cała ta sytuacja nie zraża go do dalszej pracy: "Jestem bardzo zmotywowany, każdy może to potwierdzić". Jego ćwiczenia nadzoruje Thomas Wilhelmi: "Jest w stu procentach skupiony na mnie, omawia ze mną wszystko od A do Z".
I już program rehabilitacyjny przynosi małe sukcesy: "Mogę robić ogólne ćwiczenia wzmacniające na nogi i górne części ciała po to, aby nie mieć zaległości, gdy będę mógł powrócić do biegania". Od kilku dni Hamit ma założony specjalny but na nogę, dzięki któremu obciążenie może być stopniowo zwiększane.
Także kiedy Turek będzie mógł wrócić do normalnych treningów? Ta kwestia jeszcze pozostaje otwarta. Sam zawodnik nie chce przedwcześnie wracać, by nie ryzykować nawrotu kontuzji, dlatego też wszystkie decyzje będzie konsultował z lekarzami i trenerami: "Będziemy obserwować mój stan zdrowia z tygodnia na tydzień".
www.fcb.de
Źródło:
Komentarze