Nie tylko Leroy Sane, ale i również Kai Havertz pozostaje głównym celem transferowym Bayernu Monachium. Wynika tak przynajmniej z ostatnich doniesień prasowych.
Młody Niemiec od dłuższego czasu pozostaje na celowniku Bayernu, zaś najnowsze informacje w sprawie potencjalnego transferu Havertza na Allianz Arenę przedstawił ostatnio niemiecki dziennik „Sport Bild” – Kai w dalszym ciągu pozostaje celem transferowym numer jeden.
Dziennikarze podkreślają, że nie często zdarza się, aby Hansi Flick i Hasan Salihamidzic byli tak zgodni co do transferu – obaj panowie mają nadawać na tych samach falach, jeśli mowa o transferze Kaia. Zarówno trener, jak i dyrektor sportowy FCB są przekonani co do umiejętności 20-latka i z miłą chęcią widzieliby go w Monachium w przyszłym sezonie.
Niemniej jednak zakup wciąż nie jest niczym pewnym – głównie ze względu na kwotę żądaną przez Bayer 04 Leverkusen, czyli ponad 100 milionów euro. Portal „Transfermarkt.de” wycenia pomocnika na 90 milionów euro i tyle też rzekomo „Bawarczycy” są skłonni zapłacić za utalentowanego Havertza.
Wiadomym jest, że nie tylko Bayern, ale i również Barcelona i Liverpool są poważnie zainteresowani usługami młodego Niemca. Mimo wszystko monachijczycy mają mieć wątpliwości czy pozostałe kluby będą skłonne sprostać wymaganiom finansowym „Aptekarzy”.
Według jednego z ekspertów pandemia koronawirusa może mieć decydujący wpływ na sumy transferowe w nadchodzącym letnim okienku transferowym. Niewykluczone, że największym przegranym może być właśnie Bayer Leverkusen, który ma chcieć około 130 milionów euro za swojego pomocnika.
Zachodzi także możliwość, że w wyniku spadku ceny za Kaia, 20-latek być może pozostanie w Bayerze na kolejny rok, jako że Bayer woli zostawić go u siebie na kolejny rok, niż sprzedawać za znacznie niższą sumę. Obecna umowa pomocnika z B04 wygasa latem 2022 roku.
Komentarze