W rozegranym dwa dni temu meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów, zespół Bayernu prowadzony przez Juliana Nagelsmanna mierzył się na własnym podwórku z Barceloną.
Mistrzowie Niemiec pokonali swoich rywali z Katalonii 2:0, zaś na listę strzelców tamtego wieczoru na Allianz Arenie wpisali się tacy zawodnicy jak Lucas Hernandez oraz Leroy Sane.
Po zakończeniu meczu w mediach rozpętała się niemała burza w związku z brakiem rzutu karnego po interwencji Alphonso Daviesa przy akcji Ousmane’a Dembele. Podczas pomeczowej konferencji trener Xavi podkreślił, że była to stuprocentowa jedenastka, na co nieco później w rozmowie dla hiszpańskiego „Cadena SER” zareagował autor pierwszej bramki dla FCB, czyli Lucas.
− Jeśli sędzia nie dał karnego, a VAR go nie widział, możecie mówić ile chcecie, ale wynik jest jaki jest. Oczywiście było lekkie przewinienie, dlatego w moim odczuciu był to lekki karny – powiedział Hernandez.
− W końcu liczy się wynik. Czy drużyna zasługuje na zwycięstwo, jeśli nie strzela bramek na wyjeździe? Barca zagrała na wysokim poziomie, ale nie zdobyła bramki - a to jest kluczowe – podsumował Lucas Hernandez.
Francuski obrońca będzie pauzował przez kilka najbliższych tygodni. Niewykluczone jednak, że Lucas Hernandez wróci na czas rewanżowego starcia z Barceloną, które odbędzie się na Camp Nou dokładnie 26 października o 21:00.
Komentarze