Coś tu jest nie tak: Bayern startuje w rundę wiosenną z dwoma porażkami, a co robi w takiej sytuacji Uli Hoeneß?!Nie krzyczy, nie narzeka – manager spokojnie przeszedł przez kanały stadionu Olimpijskiego w Berlinie. Dlaczego jest tak spokojny? O tym w poniższym wywiadzie, udzielonym tz-online po meczu z Herthą.
TZ-Online – Panie Hoeneß jak tłumaczy Pan sobie tę
porażkę?
Hoeneß – Nie wiem jeszcze
dokładnie, z czego mam być niezadowolony, musze się jeszcze nad tym zastanowić.
Na pewno nie jestem zadowolony z wyniku. Gdy nie wykorzystuje się tak świetnej
sytuacji, jaką sprawiło nam wczoraj Hoffenheim, to winić musimy tylko siebie.
W czym tkwił problem w meczu z Herthą?
Ciężko było ciągnąć mecz. Pozostali
odkryli taktykę, w której grają 10 piłkarzami w tyle i jednym w napadzie. Tak
było już w Hamburgu i tak samo było tu, w Berlinie. Dla drużyny grającej taką piłkę
jak my, na tak słabej murawie, jest ciężko, ponieważ podania muszą być mega
dokładne. Gdy Ribery rozpoczynał rajd piłka robiła wszystko, tylko nie to,
czego on sam chciał. Z naszych szans bramkowych musimy wyciągać po prostu
więcej. Jeśli to się nie zmieni, to zawsze będziemy pod tą samą presją.
Jednak po raz kolejny rozpoczęliście mecz przegrywając 0:1…
Niech Pan sobie obejrzy te
bramki. W meczu z BVB poślizgnął się Demichelis, taka sytuację można 100 000
razy trenować, a i tak może się coś wydarzyć. Drużyna mimo wszystko zawsze się
podnosi, ponieważ jest wspaniale obsadzone, a piłkarsko góruje nad wszystkimi w
lidze. Jednak musimy zdobywać bramki w odpowiednich chwilach. To się jeszcze
ułoży. Dlatego tez w chwili obecnej nie jestem zdenerwowany. Zdenerwowany
jestem, gdy np. w meczu z Hannoverem w 15 minut nie strzelamy ani razu na
bramkę przeciwnika, jednak dziś… Jeszcze jedno: przeciwnicy nie uciekli. To mnie
również uspokaja.
Krótko, Bayern zostanie więc Mistrzem?
Jestem o tym przekonany.
Wiele drużyn dorzuca swoje 5 groszy w czołówce…
Ach, niech pozwoli nam Pan wygrać
trzy mecze z rzędu, a cała ta szopka w końcu się skończy.
Jak bardzo spoglądał Pan na Hoffenheim?
Wcale. Gdybyśmy dziś wygrali, to
nadszedł by ten dzień. Nie rozumiem tego! Dlaczego nasi nie robią z takiej
sytuacji więcej! Przecież to jest jednorazowa okazja! Nie rozumiem tego.
Czy rozmawiał już Pan ze swoim bratem?
On jest szczęśliwy, to chyba
oczywiste. Bardzo się dla niego cieszę (uśmieszek).
Czy Donovan to dobry zmiennik Toniego?
Nie będę krytykował piłkarzy. W
ataku możemy czerpać z pełnego. Lukas znów wyzdrowiał. W najbliższym czasie
znów wróci do kadry.
Źródło: tz-online.de
Komentarze