W Monachium Lukas Podolski pozostaje tematem numer 1. Dla Jürgena Klinsmanna jest on jednak dopiero 4 napastnikiem w drużynie. W porównaniu z nowym nabytkiem Kolonii Landon Donovan pokazuje się w wyjątkowo dobrym świetle. Sytuacje tę potwierdził wczorajszy mecz przeciwko Kaiserslautern, w którym strzelił on jedną bramkę.
Wprowadzony z ławki Amerykanin strzelił ładna bramkę głową. Przed nim skutecznością popisał się również Luca Toni, który obok Miroslava Klose jest pewniakiem w napadzie, jak potwierdza sam trener.
Ze względu na braki w treningu Lukas nawet nie wyjechał do Palatynatu. Fakt ten nie przeszkodził jednak w tym, aby jego osoba w dalszym ciągu była omawiana. Cieszę się, że ta historia znalazła swój koniec, to i tak ciągnęło się za długo – skomentował trener dodając – mam nadzieję, że teraz jest szczęśliwy.
W Monachium dało się wyczuć, że Bayern cieszy się z jasnej sytuacji swojego piłkarza, Uli Hoeneß powiedział jednak - u nas nie było żadnego cyrku wokół transferu Podolskiego. Cała sytuacje nagłaśniały media. W Internecie można było dostać wrażenie, że świat kręci się wokół podolskiego, ale są przecież dużo ważniejsze sprawy niż Podolski…
Według Klinsmanna pech 23 latka polegał na tym - że nie był stanie wyprzeć Miroslava Klosego i Lucę Toniego. Obecne rozwiązanie, czyli powrót do Kolonii ocenia bardzo dobrze, jednak – do lata musi u nas wykonywać dobrą pracę i pokazywać 100% zaangażowanie – zażądał trener.
W chwili obecnie coraz bardziej rozkręca się wypożyczony do końca marca Landon Donovan. On sam – moim zadaniem jest utrudnienie trenerowi w podjęciu decyzji, kto ma zagrać w ataku. Jestem inny od trzech pozostałych napastników.
W Bayernie ważną role gra jeszcze jedna osoba – Jose Ernesto Sosa. Argentyńczyk nie jest w stanie przebić się do pierwszego składu i ma zostać wypożyczony. Jako kandydatów wymienia się Espanyol oraz US Palermo.
Sosa to świetny chłopak, który do dziś nie zdołał u nas się przebić – powiedział Klinsi dodając – jeśli nie uda mu się z transferem, to będzie musiał się przebić u nas. Cały czas z nim o tym rozmawiamy.
Powody do rozmów dawała również osoba Francka Riberyego. Piłkarza tego chciał podobno AC Milan, z którego za 120 mln Euro odejść miał Kaka. Hoeneß powiedział jednak – w takiej sytuacji my chcemy 150 mln euro za Francka Riberyego.
Klinsmann poskreślał ostatnio – Ribery ma u nas kontrakt do 2011 roku. Przed tym okresem nic się nie wydarzy.
Źródło: sportbild.de
Komentarze