Losy brazylijskiego obrońcy Bayernu Monachium, Lucio zmieniają się jak w kalejdoskopie. Po przyjściu nowego szkoleniowca Louisa van Gaala wydawało się, że występujący na Allianz Arena od 2004 roku defensor może szukać sobie pracodawcy i dobrze by było, aby uczynił to jak najszybciej. Późniejsze wypowiedzi czy to holenderskiego trenera, czy działaczy Dumy Bawarii spowodowały jednak, iż sytuacja byłego piłkarza Bayeru Leverkusen stała się naprawdę nie do pozazdroszczenia.
Ostatni wywiad udzielony przez menedżera generalnego Bayernu, Uli Hoenessa wydaje się być najbliższy prawdzie. Z jego słów wynika, że Lucio stal się działaczom i sztabowi szkoleniowemu obojętny. Teoretycznie nikt nie ma nic przeciwko, aby pozostał w klubie, ale najlepiej byłoby dla niego, gdyby poszukał nowego miejsca pracy. Kością niezgody dla przedsiębiorczych Niemców może być jednak suma odstępnego.
- To od Lucio zależy co się z nim stanie - zapewnił działacz Bayernu. - Jeśli do nas przyjdzie i powie, że zainteresował się nim jakiś klub, to w miarę możliwości przyjrzymy się temu. Aczkolwiek odejdzie tylko za właściwą cenę - zastrzegł Hoeness.
31-letni obrońca znajduje się na listach życzeń Manchesteru City i Milanu.
Źródło:
Komentarze