Dziennikarze gazety Bild przeprowadzili wywiad z holenderskim duetem Bayernu Monachium - Markiem van Bommel i Arjenem Robbenem. Poniżej przedstawiamy przebieg rozmowy z piłkarzami bawarskiego klubu.
Bild: Panie Van Bommel, jak bardzo pomagał pan swojemu rodakowi Arjenowi Robbenowi w przystosowaniu się do życia w Niemczech?
Mark van Bommel: "Prawie w ogóle. Praktycznie wszystko robił sam".
Bild: Jak szybko nauczył się Pan niemieckiego?
Arjen Robben: "Język niemiecki miałem już w szkole. Musiałem tylko kilka rzeczy powtórzyć, bowiem przez ostatnie lata grając dla Chelsea i Realu uczyłem się angielskiego oraz hiszpańskiego".
Bild: Krótka nauka języka holenderskiego – jak się mówi na mistrzowską paterę?
Arjen Robben: "Kampioensschaal!"
Mark van Bommel: "Zdobyliśmy już ją razem, pamiętasz?"
Arjen Robben: "Oczywiście, to było w Eindhoven. W którym to było roku? Nieważne. W każdym bądź razie był to mój pierwszy sezon tam. A teraz to mój pierwszy rok w Bayernie. I Mark też jest tutaj kapitanem..."
Bild: To oznacza, że Bayern z Wami odzyska mistrzowską paterę?
Mark van Bommel: "Przesłanki ku temu są naprawdę dobre".
Arjen Robben: "Wspaniale byłoby wywalczyć mistrzostwo. To jest nas priorytet. Także w Pucharz Niemiec jesteśmy na dobrej drodze. Zostały nam dwa pojedynki do finału, a następny zagramy przeciwko Fuerth".
Bild: A w Lidze Mistrzów?
Arjen Robben: "Przeciwko Fiorentinie będzie ciężko, chociaż wszyscy mówią, że to my jesteśmy faworytami. To tylko zwiększa presję na nas. Teraz to my musimy wygrać. Wolałbym zagrać przeciwko Realowi lub Barcelonie. Wtedy to my bylibyśmy outsiderami".
Mark van Bommel: "Fiorentina jest mocniejsza niż rok temu, kiedy to w Lidze Mistrzów okazaliśmy się lepsi od nich w dwumeczu. Mają przewagę tego rodzaju, iż rewanż będą rozgrywać na własnym boisku. Jednak wszyscy wiedzą co się stało w Turynie – jeśli tylko musimy osiągnąć korzystny wynik, jesteśmy w stanie to zrobić".
Bild: Czy w tym meczu z Juventusem Bayern pokazał to, co najlepsze może aktualnie pokazać?
Mark van Bommel: "Strzeliliśmy dużo bramek, więc znowu kibicom sprawiało radość oglądanie naszego meczu. Mimo wszystko uważam, że w dalszym ciągu możemy robić postępy".
Arjen Robben: "Zagraliśmy tam bardzo dobrze. Jednak nie możemy też zapominać o tym, że Juventus miał fatalny wieczór".
Bild: Co się stało, że zespół nagle pojął to, co Van Gaal miał na myśli od początku?
Mark van Bommel: "Od samego początku wiedzieliśmy, co on ma na myśli. Wszystko było jasne. Jednak nie byliśmy w stanie tego pokazać. To bardzo frustrujące, gdy się wie, że trenuje się dobrze, według odpowiedniej filozofii, a następnie remisujemy 0:0 z 1.FC Koeln. A jeśli nie ma wyników, oznacza to, że drużyna nie rozumie trenera. W tym momencie jednak nie mamy tego problemu. Tak naprawdę od pierwszego dnia doskonale wiedzieliśmy, że z trenerem Van Gaalem jesteśmy na dobrej drodze".
Arjen Robben: "Przyszedłem do Bayernu dopiero w czasie rundy, ponieważ przygotowanie i początek sezonu spędziłem w Madrycie. Po przyjeździe zobaczyłem piłkarzy, którym brakowało pewności siebie. Byli trochę rozbici - nowy trener, nowy system gry. Wszyscy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, jednak każdy miał obawy przed popełnieniem błędu. Z takim podejściem ciężko było dobrze grać w piłkę".
Bild: Zna Pan Van Gaala od czasów młodzieżowej reprezentacji Holandii. Proszę wyjaśnić nam, co zawodnik musi zrobić, aby zyskać w oczach tego trenera...
Arjen Robben: "Van Gaal zawsze oczekuje, że dasz z siebie 100 procent. Zarówno na treningu jak i w czasie meczu. Wymaga absolutnej dyscypliny. Jest wielkim profesjonalistą. Pragnie, aby każdy piłkarz myślał dokładnie tak jak on. Aby tak się stało potrzebny jest czas. Jednak po jakimś czasie przychodzą sukcesy. Tak było w Ajaxie, Barcelonie czy chociażby w Alkmaar".
Mark van Bommel: "Dokładnie, jednak w Bayernie tego czasu nie ma. Wszyscy oczekują natychmiast wyników. Mieliśmy ciężko okres. FC Bayern to bardzo ważny klub w Niemczech i nie może on zajmować 7. miejsca w tabeli".
Bild: Czy w tym okresie van Gaal potrzebował rad kierowanych od swojego rodaka i kapitana zespołu?
Mark van Bommel: "Nie, nigdy tego nie potrzebował! On doskonale wiedział, jaką drogą podążamy. To też jest dobre, ponieważ dzięki jego filozofii przetrwaliśmy ciężki okres".
Bild: Jak wygląda Pana przyszłość? Pański kontrakt wygasa po tym sezonie...
Mark van Bommel: "Oczywiście wolałbym dostać dwuletnią umowy zamiast rocznej. Nie mam pojęcia, co klub chce zrobić. Nic nie wiem, ponieważ nie mieliśmy jeszcze żadnych rozmów na ten temat. Jeśli zostanie mi przedstawiona oferta to będę nad nią myślał. Jeśli jednak tak się nie stanie będę musiał szukać nowego pracodawcy".
Bild: Panie Robben, jak ważne jest dla Pana to, aby Mark van Bommel pozostał w klubie?
Arjen Robben: "To bardzo ważne dla mnie jak i całego zespołu. Mam nadzieję, że klub postąpi właściwie i Mark pozostanie z nami przynajmniej na jeszcze jeden sezon".
Bild: Kryzys Bayernu był także pańskim kryzysem. Operacja kolana, przesunięty powrót na boisko. Czy nie miał Pan obaw, że potwierdzi się opinia o "Człowieku ze szkła"?
Arjen Robben: "Aktualnie już o tym nie myślę. Może tylko czasami. Ludzie już zawsze będą tak o tym myśleć".
Bild: Czy jest Pan już całkowicie zdrowy?
Arjen Robben: "Tak. I mam ogromną ochotę do gry".
Bild: Niebawem do zdrowia powinien wrócić także Franck Ribery. Czy z Wami Bayern będzie nie do pokonania?
Arjen Robben: "Nie można powiedzieć, że automatycznie wszystko będzie działało, tak jak tego chcemy. Drużyna także bez nas spisywała się bardzo dobrze. Jednak kiedy jesteśmy na boisku możemy wnieść do zespołu nową jakość. Chętnie gram z Franckiem i sprawia mi to radość. Zawsze ma się tą presję, że musimy wygrywać. Ważne jest, aby cieszyć się z gry".
Mark van Bommel: "Kiedy obaj są na boisku, jest wspaniale. Jednak ważne jest również to, że bez nich potrafimy grać dobrze. To jest efektem dobrej filozofii, którą mamy".
Bild: Jedziecie na MŚ 2010. Chcielibyście zagrać w finale z Niemcami?
Arjen Robben: "To byłoby coś wspaniałego! Pojedynek przeciwko kolegom takim jak Schweinsteiger, Lahm, Gomez i Klose..."
Mark van Bommel: "... i Badstuber oraz Müller!".
Arjen Robben: "Byłoby to dobre tylko wtedy, gdybyśmy wygrali ten mecz..."
Komentarze