Nie tak dawno temu z okazji swoich 70. urodzin, obszernego wywiadu dla klubowych mediów udzielił były prezydent bawarskiego klubu – Karl Hopfner.
Były prezydent i przewodniczący Rady Nadzorczej Bayernu Monachium, podczas rozmowy z dziennikarzem odniósł się do wielu tematów związanych z jego przeszłością w FCB. 70-latka zapytano między innymi o jego wspomnienia i najlepsze momenty jako rządzący w bawarskim klubie.
Karl Hopnfer odniósł się także do swojego dzieciństwa i tego, jak rozpoczęła się jego przygoda z „Gwiazdą Południa”. 70-latek przyznał, że na początku jego wręcz obowiązkiem było chodzenie na mecze TSV 1859+1, czyli lokalnego rywala „Bawarczyków”.
– Wychowałem się w Monachium, jako dzieci wyławialiśmy raki z Auer Muehlbach przy Mariahilfplatz w środku miasta i w zasadzie wychowałem się w Schyrenbad. Odwracaliśmy kosze na śmieci do góry nogami i ustawialiśmy je jako bramki, a potem kopaliśmy boso – powiedział Hopfner.
– Ale mój ojciec miał głównie sympatie do niebieskiej drużyny. Moim obowiązkiem było więc pójście z nim na Gruenwalder - a potem oczywiście na 1860 – mówił dalej.
– Ale najpóźniej od momentu, gdy Bayern awansował do Bundesligi, zrozumiałem, kto gra lepszy futbol. To właśnie wtedy stałem się Czerwony – podsumował Karl Hopfner.
REKLAMA
W trakcie swojej pracy jako rządzący, Karl Hopfner doświadczył zdobycia przez monachijczyków 6 tytułów. Mowa o trzech mistrzostwach Niemiec, dwóch Pucharach Niemiec oraz jednym Superpucharze Niemiec.
Komentarze