Wczorajszego późnego wieczoru po wielu tygodniach oczekiwania, w końcu zainaugurowany został nowy sezon rozgrywek niemieckiej pierwszej Bundesligi.
Mistrzowie Niemiec z całą pewnością lepiej wyobrażali sobie rozpoczęcie nowego sezonu ligowego, jednakże zważywszy na rywala i fakt gry na Borussia-Park, monachijczycy mogą być raczej w miarę zadowoleni z remisu 1:1.
Warto wspomnieć, że w drugiej części meczu, byliśmy świadkami dwóch sytuacji, w których zdaniem wielu kibiców, Borussii należały się dwa rzuty karne. Tuż po spotkaniu do tematu tego odniósł się szkoleniowiec Gladbach, czyli Adi Huetter.
− Jeśli przyjrzysz się uważnie, możesz zobaczyć, że Thuram był dotknięty. Marco Fritz musiał zdać się na sędziego VAR z Kolonii. Dziwne, że nie wysłał go do ekranu, aby sam mógł zobaczyć sytuację. Ale nie ma co teraz jęczeć − powiedział Huetter.
Nieco później ponownie zagotowało się w polu karnym, po tym jak Dayot Upamecano powstrzymywał swojego rywala, ale i tym razem Marco Fritz uznał, iż Gladbach nie należał się rzut karny.
− To było dla mnie bardziej klarowne, sędzia mógł podyktować rzut karny. Mimo wszystko mieliśmy to w swoich rękach, a Bayern również miał swoje szanse − podsumował trener Gladbach.
REKLAMA
Komentarze