Wczorajszego wieczoru Bayern Monachium pokonując RB Lipsk w rzutach karnych zapewnił sobie awans do trzeciej rundy Pucharu Niemiec.
Zaraz po wygranym w Lipsku meczu jeden z bohaterów wczorajszego spotkania – Mats Hummels – został poproszony o komentarz dla niemieckiej telewizji „Sky Sports”.
Mats Hummels bez ogródek podkreślił, że RB Lipsk grało i prezentowało się lepiej w pierwszych 45 minutach spotkania. Niemiecki stoper odniósł się także do rzutu karnego podyktowanego po faulu Jerome’a Boatenga.
− Lipsk było lepszą drużyną w pierwszej części spotkania. Ich zawodnicy posiadają wspaniałą indywidualną jakość i umiejętnośc i. Ich pressing jest imponujący – powiedział po meczu Mats Hummels.
− Sędzia podyktował rzut karny po faulu Jerome’a Boatenga ze względu na dwa poprzednie karne, które nie zostały podyktowane – mówił dalej stoper FCB.
Niemiecki defensor odniósł się również do sytuacji, kiedy pomiędzy nim a dyrektorem sportowym RB Lipsk – Ralfem Rangnickiem – doszło do drobnych przepychanek. Rangnick próbował pokazać arbitrowi powtórkę z przewinienia Vidala w pierwszej połowie, kiedy Chilijczyk faulował przed polem karnym, na co żywiołowo zareagował Hummels.
− Powiedziałem Rangnickowi, że nie musi używać swojego smartfonu w taki sposób. Arbiter nie zmieniłby swojej decyzji. To nie w duchu sportowym – podsumował Niemiec.
Hummels: "I told Rangnick that he doesn't need to use his phone like that. The referee won't change his mind anyway. That's unsportsmanship" pic.twitter.com/voT0Tlaczi
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 25 października 2017
Komentarze