Przed kilkoma dniami, a dokładniej w czwartkowe popołudnie, Bayern Monachium oficjalnie zwolnił Carlo Ancelottiego, który urząd trenera pierwszej drużyny piastował od połowy 2016 roku.
Zaraz po zwolnieniu Carlo Ancelottiego prezydent bawarskiego klubu – Uli Hoeness – przyznał otwarcie, iż Włoch miał przeciwko sobie kilku zawodników, czego też nie można było już na dłuższą metę „przetrzymać” w zespole.
Niemiecki „Sport1” od razu zasugerował, że zamieszani i mający wpływ na zwolnienie włoskiego trenera zawodnicy, to Jerome Boateng, Mats Hummels, Franck Ribery, Arjen Robben oraz Thomas Mueller.
O zabranie głosu w tej sprawie został poproszony wczorajszego dnia zaraz po meczu Mats Hummels, czyli zdaniem mediów jeden z domniemanych „sprawców”, który doprowadził swoimi naciskami do zwolnienia Carlo Ancelottiego.
− Pisano niestworzone rzeczy na mój temat jako byłbym królobójca. To nie jest w porządku – skomentował krótko, lecz treściwie Hummels.
– Nie mogę mówić w imieniu innych, ale nigdy nie mówiłem, że jestem niezadowolony, bo gram mniej czy coś podobnego – podsumował niemiecki stoper.
REKLAMA
Media często powtarzają także, że powodem zwolnienia miały być także metody treningowe włoskiego trenera, jednakże mimo wszystko wedle wszelkich teorii, to właśnie Hummels wraz z czteroma pozostałymi kolegami miał „zwolnić” Ancelottiego.
Komentarze