Nestory Irankunda jest jednym z młodych zawodników, którzy tego lata trafili do Bayernu Monachium. Reprezentant Australii wprawdzie gra póki co tylko dla drugiego zespołu, ale liczy, że już wkrótce wystąpi w pierwszym.
Nestory Irankunda otrzymał już szanse gry w drużynie prowadzonej przez Vincenta Kompany’ego podczas meczów towarzyskich, ale póki co nie zadebiutował w oficjalnym spotkaniu “Die Roten”.
Najbliżej tego był w spotkaniu Pucharu Niemiec, przeciwko SSV Ulm, w którym znalazł się na ławce rezerwowych. 18-latek liczy, że niebawem wywalczy już sobie na stałe miejsce w meczowej kadrze.
- Mam nadzieję, że będę na ławce rezerwowych. To byłoby już dla mnie duże osiągnięcie, Trenuję z pierwszą drużyną każdego dnia i uczę się ciągle nowych rzeczy. Mam nadzieję, że otrzymam wkrótce szansę.
Irankunda zdaje sobie sprawę z dużej konkurencji w składzie bawarskiego klubu. Na jego pozycji grają przecież tacy zawodnicy jak Michael Olise, Serge Gnabry, Leroy Sane, czy Kingsley Coman. Australijczyk jednak deklaruje, że ciężko pracuje, aby przekonać do siebie sztab szkoleniowy.
- Robię to, co wcześnie. Ciężko pracuję, pokazuję się z jak najlepszej strony i próbuję wywalczyć minuty na boisku.
REKLAMA
- Postaram się wyciągnąć z tego jak najwięcej - dodał.
Komentarze