Końcówka zimowego okienka transferowego może być bardzo gorąca w siedzibie klubu przy Säbener Straße. Z drużyną pożegna się dzisiaj Mark van Bommel, a w jego ślady może pójść inny Holender - Edson Braafheid. Prawy obrońca Bayernu poważnie przymierzany jest do TSG 1899 Hoffenheim.
Następca Ralfa Rangnicka, Marco Pezzaiuoli, może mieć nie lada problem z wystawieniem silnej drużyny. Na boisku zrobiło się kilka dziur, ponieważ w zimie z drużyną pożegnał się Demba Ba i dwóch lewych obrońców: Luiz Gustavo i Christian Eichner. O ile luki w ataku powinien załatać Ryan Babel, to jeżeli chodzi o obronę - nie wygląda to dobrze. Ratunkiem miałoby być właśnie sprowadzenie Braafheida.
Jego obecny kontrakt obowiązuje aż do 2013 roku, ale w Monachium nie odgrywa on ważniejszej roli. Od swojego przybycia do stolicy Bawarii w 2009 roku, Edson miał poważne problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składzie. Nigdy nie potrafił oczarować publiczności, ani w Niemczech, ani w Szkocji, gdzie został wypożyczony.
Do tej pory mówiło się o nim w kontekście transferu do Ajaxu Amsterdam lub Galatasaray Stambuł. W świetle ostatnich doniesień, transfer do Hoffenheim ma spore szanse na zrealizowanie.
Dodatkowym czynnikiem mogącym wpłynąć na decyzję zarządu Bayernu jest holenderski konflikt na linii van Gaal - Braafheid oraz dług wdzięczności, który Bawarczycy mają do spłacenia Dietmarowi Hoppowi za transfer Luiza Gustavo.
Komentarze