DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

„Jeszcze nic nie straciliśmy”

fot. J. Laskowski / G. Stach

Napastnik Bayernu, Ivica Olic nie może się doczekać powrotu do rytmu meczowego i treningowego. Pięć tygodni po tym, jak nabawił się kontuzji podczas zgrupowania kadry Chorwacji, zawodnik w najbliższych dniach będzie mógł wrócić do treningów z drużyną. „Jestem na dobrej drodze do powrotu do zdrowia. Jestem zadowolony z rozwoju sytuacji” – podkreślał zawodnik w wywiadzie dla FCB.tv.

REKLAMA

 

Od tygodnia Chorwat bierze udział w treningach indywidualnych, mając nadzieję, że wkrótce uda mu się zrobić kolejny krok w stronę powrotu do gry. We wtorek Olic musi jeszcze przejść konsultacje z dr. Müller-Wohlfahrtem, „wtedy zapadnie decyzja, czy mogę trenować z drużyną” – mówił zawodnik, który „ma nadzieję, że wszystko będzie dobrze.”

 

Olic spekuluję trochę na temat swojego powrotu do kadry w meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen. „Mogę pomóc drużynie, tylko wtedy gdy jestem zdrowy w stu procentach” – twierdzi zawodnik, który zdaje sobie sprawę, że po pięciu tygodniach przerwy „nie jest gotowy na 90 minut.”

REKLAMA

 

Nowy nabytek Bayernu spokojnie patrzy na konkurencję w ataku. „W drużynie pokroju Bayernu nazwiska nie mają znaczenia, tylko bramki” – mówił Chorwat, którego duża konkurencja nawet cieszy. „Do tej pory trener daje szansę wszystkim. Uważam, że to dobrze, że van Gaal ma tyle możliwości i z nich korzysta.”

 

REKLAMA

To, że dotychczasowe spotkania nie potoczyły się zgodnie z planami Bawarczyków, nie denerwuje zawodnika w ogóle. „Jesteśmy w początkowej fazie sezonu i jeszcze nic nie straciliśmy. Ciągle gramy o trzy trofea.” Licząc na dobrą serię, Bayern szybko może awansować w tabeli. Szczególnie ważne jest spotkanie w najbliższą sobotę z Bayerem Leverkusen: „Ten mecz musimy wygrać.”

 

Olic wierzy również na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, chociaż zdaje sobie sprawę z zależności Bayernu od Bordeaux. „Oczywiście, że mamy jeszcze szanse. Nie wierzę, że Bordeaux przegra spotkanie z Juve. Reszta należy do nas. Musimy wygrać z Maccabi, by mieć podobne szanse na awans jak Juventus. Sprawa jest otwarta” twierdzi Olic.

 

Niestety Chorwat stracił szanse na udział w Mistrzostwach Świata 2010. Jego reprezentacja narodowa w kwalifikacjach zajęła trzecie miejsce za Anglią i Ukrainą. „Już dwa razy miałem okazję grać na MŚ, to najlepsze, co może spotkać piłkarza. Szkoda, że tym razem się nie udało” – żałował napastnik.

REKLAMA

 

źródło: fcbayern.de

 

 

Źródło:
Wioleta

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...