DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Joseph Ngwenya trenuje z FCB

fot. J. Laskowski / G. Stach

Fani FC Bayernu mogą podziwiać od wtorku nową twarz na Säbener Straße. Joseph Ngwenya będzie w tym dniu po raz pierwszy na treningu Mistrza Niemiec. 27-letni napastnik z Zimbabwe będzie w następnych dwóch, trzech tygodniach miał okazje do utrzymania drużyny Jürgena Klinsmanna w dobrej formie. "Chcemy mu dać wszystkie możliwości" powiedział Klinsmann, który w ten sposób zakończył temat interesowności. "Nie mamy w obecnej, zredukowanej kadrze żadnych napastników. Dlatego zaplanowaliśmy, by Joseph do 12 lipca miał pozwolenie na występ gościnny w Lippstadt i jeden tydzień w Nördlingen " dodaje nowy trener FCB.

Ngwenya trenuje pod okiem Vasqueza


Ngwenya nie jest dla Klinsmanna zawodnikiem nieznanym. Poznali się ze sobą kilka lat temu w amerykańskim klubie Los Angeles Galaxy, który Klinsmann przejął po swojej posadzie trenera reprezentacji Niemiec i sprawował tam urząd sportowego doradcy. Również Martin Vasquez, wówczas asystent trenera w aktualnym klubie Davida Beckhama zaznajomił się z osobą piłkarza.
Czterokrotny piłkarz reprezentacji rozpoczął swoja karierę w „University Coastal of Carolina", a później przeszedł do Los Angeles. Następnie grał on trzy lata w Columbus Crew, a dalej przeszedł do Houston Dynamo. Tam w ostatnim meczu strzelił zwycięskiego gola na 2:1 i zdobył tytuł mistrza MLS.

Herzog ściąga Ngwenya do Kärnten

Minionej zimy Ngwenya odważył się na przyjście do Europy i za pośrednictwem byłego Bawarczyka  Andreasa Herzoga trafił do Austria Kärnten. Tam jednak zmienił się trener i piłkarz nie zagrał już więcej.. 30czerwca kontrakt z Austrią wygasł i od 1 lipca trenuje on z Mistrzem Niemiec.

"To jest dla mnie fantastyczne, że mogę zbierać tutaj doświadczenie" cieszył się Ngwenya i sprawiał wrażenie podekscytowanego. "Klub i otoczenie są sensacyjne. Moge się od tych wszytskich piłkarzy uczyć. To jest po prostu niewiarygodne. Mam nadzieje tylko, że będę się tu mógł pokazać z dobrej strony innym klubom".

źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...