DFB nie ma jeszcze żadnych faworytów co do objęcia stanowiska po Matthiasie Sammerze. „Jeszcze nie rozmawialiśmy o konkretnych nazwiskach. Na to jest jeszcze za wcześnie. Nie mamy żadnej presji i nie będziemy i szybko na siłę kogoś szukać. Wszystkie zespoły mają swoich trenerów i to jest najważniejsze” – powiedział vice-prezydent DFB Dieter Drewitz. „Nie powinniśmy też nic wykluczać. Potrzebujemy kogoś kto spełnia wszystkie warunki”.
Profil następcy Sammera jest już dla Drewitza jasny: „Matthias Sammer był dobrym specjalistą i zostawił po sobie spore wymagania co do następcy. Najlepiej by było mieć kopiarkę i go skopiować. Nowy musi przekonać nas swoja osobą. Potrzebuje kompetencji wewnętrznych i tych zewnętrznych. Musi liderować, a nie tylko moderować”.
W mediach już pojawiają się spekulacje dotyczące następcy Sammera i najczęściej pojawiają się nazwiska: Kahna, Effenberga oraz Wormutha. „Nie mam w tej kwestii nic do powiedzenia. Nikt ze mną o tym nie rozmawiał. Obecnie jestem skupiony wyłącznie na swojej pracy” – powiedział Wormuth. „Wraz z odejściem Sammera brakuje mi bezpośredniego partnera do rozmów, ale szkolenia odbywają się dalej. W te codziennie rutynowe prace Matthias i tak nie był zbytnio zaangażowany – dał mi w tych sprawach wolna rękę” – tłumaczy Wormuth.
Źródło: tz.de
Komentarze